Foto: Twitter @PilkaNozna_pl

W pierwszym meczu eliminacyjnym do Euro 2024 reprezentacja Polski przegrała z Czechami w Pradze 1:3. Na konferencji pomeczowej stawił się trener Polaków – Fernando Santos. Przed kamerami, z boiska wystąpił też polski obrońca Jan Bednarek, który skomentował wydarzenia, które miały miejsce na boisku. 

Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi pomeczowe defensora Jana Bednarka, szkoleniowca Fernando Santosa.

Jan Bednarek: 

O początku spotkania:

– Ciężko powiedzieć cokolwiek o takim początku. To jest nie do zaakceptowania. My jako piłkarze na takim poziomie nie możemy pozwolić sobie na taki start. To był totalny szok dla naszej drużyny.

– Wypada tylko przeprosić kibiców i powiedzieć sobie kilka odważnych rzeczy w szatni. Jest to początek eliminacji i cóż gorzej być nie może.

O ocenie meczu:

– Teraz musimy spojrzeć sobie w oczy, być szczerzy w środku drużyny. Myślę, że to jest najważniejsze, żeby nie zakłamywać rzeczywistości. To był bardzo zły mecz w naszym wykonaniu.

O kolejnych spotkaniach eliminacyjnych:

– Ta szansa dziś już minęła, w poniedziałek mamy kolejne ważne spotkanie i musimy zrobić wszystko, żeby je wygrać. Nie ma już teraz półśrodków, idziemy na maksa, trzeba wygrywać i iść w górę tabeli.

O dwóch straconych szybko golach: 

– Mamy piłkę tracimy ją, wrzutka gol i 2:0. Nie ma co się rozczulać i mówić co było źle, bo tych rzeczy było dużo. Trzeba usiąść, porozmawiać i wyciągnąć wnioski wewnątrz grupy. To jest najważniejsze.

Fernando Santos:

O debiucie trenerskim w reprezentacji Polski:

– Przede wszystkim chciałbym pogratulować drużynie Czech, która zasłużyła na to zwycięstwo. Nic nie poszło zgodnie z naszą myślą. Kiedy w pierwszych minutach traci się dwa gole ciężko jest zrozumieć jak ma wyglądać dalej nasza gra.

– Zawodnicy byli przygotowani, ale jeśli tracisz tak szybko dwie bramki to ciężko jest skupić się na innych aspektach gry.

O odpowiedzialności za porażkę:

– Wiele rzeczy nie poszło po naszej myśli. Ja biorę za to odpowiedzialność. Zawodnicy próbowali, starali się, ale nie zawsze zachowywaliśmy się odpowiednio. Musimy teraz ułożyć rzeczy w głowie. Po porażce zawsze jest ciężko, musimy zobaczyć co poszło nie tak.

O zaskoczeniu pierwszymi minutami spotkania:

– To co mnie zaskoczyło to pierwsze minuty. Analizowaliśmy ich przed meczem i wiedzieliśmy, że Czesi tak grają, a mimo to nas zaskoczyli. Muszę obejrzeć dokładnie ten mecz. Drużyna musi uwierzyć w siebie, trzeba podnieść głowę. Następny mecz z Albanią będzie dla nas bardzo ważny. Analiza na gorąco jest bardzo skomplikowana.

O meczu i problemach piłkarzy:

– Nie posiadaliśmy piłki. Kiedy tego nie mamy to nasz rywal zawsze nakłada pressing. Piłka szybko wracała, często do bramkarza. Kiedy ją uruchamialiśmy to pojawiały się lepsze momenty. W pierwszej połowie mieliśmy jedną, dwie szansę na strzelenie gola kontaktowego. Przez większość spotkania utrzymywanie się przy piłce nie wyglądało dobrze.

O zawodzie po przegranym meczu i o tym co trzeba poprawić:

– Oczywiście jesteśmy zawiedzeni. Ja jestem smutny, tak samo zawodnicy. Musimy schłodzić głowę i porozmawiać o futbolu, co możemy zrobić taktycznie i technicznie. W piłce nożnej musimy bronić, odzyskiwać piłkę i nie możemy pozwalać przeciwnikowi na kreowanie sytuacji. Jak mamy piłkę w posiadaniu musimy budować akcję. Jestem pewien, że ta drużyna potrafi to wszystko połączyć, a nie koncentrować się tylko na jednej części. Musimy pracować też nad kwestią mentalną.

– Nie możemy grać tak jakby nic się nie wydarzyło. Musimy strzelać gole, wygrywać, działać dobrze ofensywnie jako drużyna, ale nie możemy tracić bramek. Nasza linia obrony musi być silna i zdecydowana. W niektórych elementach spotkania poszło nam dobrze, ale było ich za mało.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!