Foto: Twitter Sir Safety Perugia

Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon są bliscy rozstania z włoską Sir Safety Perugią. Polscy siatkarze rozczarowali się dokonaniami jakie w tym sezonie udało się zdobyć Perugii, przez co mogą zacząć rozglądać się za nowymi klubami. Semeniuk jako pierwszy zaprzeczył wszelkim doniesieniom medialnym potwierdzając, że nigdzie nie zamierza się wybierać. 

Transfer przyjmującego reprezentacji Polski Kamila Semeniuka do Sir Safety Susa Perugia był prawdziwą bombą (początek sezonu 2022/2023). Nic nie wskazywało na to, że chwilę później pojawią się z tym związane pierwsze schody.

Początek był całkiem udany dla Semeniuka. Polak notował dobre występy, a Perugia miała serię trzydziestu trzech spotkań bez porażki. Pod koniec sezonu jednak wszystko zaczęło się sypać. Włoski zespół w dosłownie siedem dni przegrał walkę o kilka tytułów. Zaczęło się od odpadnięcia z Pucharu Włoch. Później nadeszła porażka w półfinale Ligi Mistrzów z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a na koniec jeszcze przegrana w ćwierćfinale Serie A. To wpłynęło na decyzję Semeniuka, który spodziewał się większej ilości wywalczonych trofeów. 26-latek rozważa powrót do PlusLigi, w której święcił duże sukcesy z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Zdaniem Giana Luci Pasiniego (”La Gazetta dello Sport”) polski siatkarz miał już poprosić klub o zmianę otoczenia. Mogłoby się to stać już niebawem, jeśli jakiś zespół zdecydowałby się na wykup Kamila Semeniuka z Perugii. Przypominamy, że Polak ma jeszcze ważny kontrakt przez rok.

Chwilę po sensacyjnych przekazach medialnych Kamil Semeniuk zdementował wszelkie plotki dotyczącego jego opuszczenia Włoch. Polski siatkarz zrobił to za pośrednictwem Twittera odnosząc się do wpisu Jakuba Michalaka, który zamieszczamy poniżej.

Niezbyt zadowolony z obecnej sytuacji jest także drugi kadrowicz – Wilfredo Leon. On również nastawiał się na większą liczbę trofeów z Sir Safety Perugią. Ostatecznie może cieszyć się tylko z Superpucharu Włoch oraz Klubowych Mistrzostw Świata. W przypadku atakującego sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. Jego kontrakt opiewa na około sześć milionów złotych, co w PlusLidze może być barierą nie do przeskoczenia przez żaden polski zespół.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!