Ewa Pajor
DFB-Pokalfinale der Frauen 2017/18. VfL Wolfsburg - FC Bayern München. Köln, RheinEnergieStadion

Po niezwykle emocjonującym starciu na Emirates Stadium VfL Wolfsburg awansował do finału Ligi Mistrzyń! Wilczyce w regulaminowym czasie ponownie zremisowały z Arsenalem 2:2, ale jeszcze jedno trafienie udało im się wbić na niewiele ponad minutę przed końcem dogrywki. 78 minut na boisku spędziła Ewa Pajor, która zagra o triumf w Champions League!

Niemiecki zespół już w pierwszych minutach spotkania mógł dostać rzut karny. W praktyce jedenastka się przyjezdnym należała po zagraniu ręką Lotte Wubben-Moy. Fińska sędzia Lina Lehtovaara podbiegła jednak do monitora VAR, który dowiódł, że kilka sekund wcześniej na minimalnym spalonym znajdowała się Sveindís Jane Jónsdóttir. Wolfsburg nie dostał szansy wyjścia na prowadzenie, a w dodatku podarował ją Kanonierkom. Fatalny w skutkach błąd popełniła w 11. minucie Kathrin Hendrich. Doświadczona reprezentantka Niemiec nie porozumiała się z wychodzącą na przedpole Merle Frohms. Zza pleców obrończyni gości wyskoczyła Stina Blackstenius. Hendrich praktycznie podała jeszcze Szwedce na pustą bramkę i 27-latka bez najmniejszych problemów dała Arsenalowi prowadzenie. Ponownie do akcji wkroczył jeszcze system VAR, jednak tym razem arbiter nie miała wątpliwości, że przepisy nie zostały naruszone i gol został uznany.

Po raz pierwszy bramkarka gospodyń interweniować musiała w 18. minucie, kiedy potężnie z dystansu huknęła Lynn Wilms. Manuela Zinsberger nie dała się zaskoczyć reprezentantce Holandii. Fatalny w skutkach błąd we własnym polu karnym mógł się przytrafić dzisiaj również Ewie Pajor. Po upłwie niemal pół godziny gry zespół z Londynu miał rzut rożny. Futbolówkę dośrodkowaną z narożnika wypiąstkowała przed siebie Frohms, a głową spokojnie opanowała ją nasza reprezentantka. Polka postanowiła we własnym polu karnym rozpocząć prostopadłym podaniem kontrę Wolfsburga. Jej zagranie przecięła jednak Frida Maanum i piłka znalazła się pod nogami Stiny Blackstenius. Na szczęście Ewy Pajor Szwedka oddała jednak nieprzygotowany strzał, z którym poradziła sobie Merle Frohms.

Szansę na gola najlepsza strzelczyni w historii reprezentacji Polski miała natomiast w 35. minucie. Z lewego skrzydła dośrodkowała wówczas Svenja Huth, Pajor szczęśliwie zdołała to sobie przyjąć i oddała szybki strzał lewą nogą. W ostatniej chwili uderzenie to zostało przyblokowane przez Rafaelle Souzę, dzięki czemu Manuela Zinsberger nie miała problemów z wyłapaniem futbolówki. Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu pierwszej połowy Wilczyce dopięły wreszcie swego. Daleką wrzutkę z wolnego posłała w pole karne Felicitas Rauch, a Alexandra Popp zgrała piłkę głową do ustawionej na szesnastym metrze Jill Roord. Reprezentantka Holandii płaskim strzałem lewą nogą pewnie trafiła na 1:1 i w dwumeczu ponownie także mieliśmy rezultat remisowy. W doliczonym czasie Wolfsburg miał jeszcze szansę na trafienie “do szatni”. Ponad 50-metrowy solowy rajd lewym skrzydłem Sveindís Jane Jónsdóttir zakończył się jednak uderzeniem, które obroniła austriacka golkiperka gospodyń.

Druga połowa mogła się rozpocząć w wymarzony sposób dla Kanonierek. Już 73 sekundy po wznowieniu gry po idealnym dośrodkowaniu Noëlle Maritz, futbolówkę w siatce po raz drugi tego dnia umieściła Stina Blackstenius. Ponownie jednak po jej golu interweniował system VAR i tym razem okazało się, że Maritz była na niewielkim spalonym w momencie prostopadłego podania posłanego przez Fridę Maanum. Bramka nie została więc uznana.

Swoją szansę w 58. minucie wykorzystał natomiast VfL Wolfsburg. Po dośrodkowaniu Felicitas Rauch z rzutu rożnego głową piłkę pomiędzy bliższym słupkiem, a bramkarką Arsenalu zmieściła Alexandra Popp i to zespół z Niemiec objął prowadzenie na Emirates Stadium, co uciszyło dokładnie 60 063  kibiców zgromadzonych na tym londyńskim obiekcie. Niedługo później gospodynie chciały odpowiedzieć strzałem z dystansu Fridy Maanum. Z uderzeniem Norweżki poradziła sobie jednak Merle Frohms.

W 69. minucie kwestię awansu mogła już paktycznie rozstrzygnąć Svenja Huth. Po znakomitym prostopadłym podaniu Jane Jónsdóttir 32-latka znalazła się sam na sam z bramkarką Arsenalu, lecz uderzyła obok słupka. Niedługo później oko w oko z Manuelą Zinsberger stanąć mogła także Ewa Pajor, lecz w ostatniej chwili czystym wślizgiem piłkę spod nóg Polki wybiła Lotte Wubben-Moy. Defensorka Arsenalu jeszcze większą bohaterką swojej drużyny została w 75. minucie. To bowiem po jej dośrodkowaniu głową na 2:2 trafiła Jen Beattie. Gola tego sprawdzał jeszcze VAR, lecz sędziowie nie dopatrzyli się faulu na leżącej w swoim polu karnym Dominique Janssen. Chwilę później plac gry opuściła mocno pracująca dzisiaj także w defensywie Ewa Pajor. Jej miejsce w ataku gości zajęła Tabea Waßmuth.

Spotkania tego nie zdołała dokończyć wprowadzona w drugiej połowie z ławki rezerwowych Laura Wienroither. Austriaczka w 81. minucie została z poważnym urazem zniesiona z boiska na noszach. Po regulaminowych 90 oraz doliczonych 7 minutach tak jak w Wolfsburgu mieliśmy wynik 2:2, zatem do wyłonienia finalistek Ligi Mistrzyń potrzebna była dogrywka.

Wilczyce w 98. minucie przed stratą gola uratowała efektowną paradą nogami Merle Frohms. Niemiecka bramkarka nie dała się pokonać wprowadzonej z ławki Linie Hurtig, której celnie z prawego skrzydła dośrodkowała Frida Maanum. Kilkadziesiąt sekund później piłkę do siatki wpakowała co prawda Lotte Wubben-Moy, lecz uczyniła to już po gwizdku arbiter i w tym przypadku nie musiał interweniować nawet VAR – gol nie mógł być uznany. W drugiej połowie dogrywki w ekstazę niemieckich kibiców wprowadzić mogła Pauline Bremer. Jej uderzenie lewą nogą okazało się jednak minimalnie niecelne. Jeszcze mniej brakowało w 115. minucie Kanonierkom. Po “centrostrzale” Katie McCabe futbolówka trafiła bowiem w poprzeczkę.

Kiedy większość fanów szykowało się już na konkurs rzutów karnych fatalny w skutkach błąd popełniła Lotte Wubben-Moy. Straciła ona piłkę na rzecz Jule Brand, a ta wyłożyła futbolówkę Pauline Bremer, która trafiłą na pustą bramkę. Akcja rezerwowych Wolfsburga zapewniła niemieckiej drużynie awans do finału Ligi Mistrzów, gdzie ich rywalem będzie FC Barcelona.

Liga Mistrzyń – Półfinał (rewanż)
Arsenal – VfL Wolfsburg  2:3 p.d.
Blackstenius 11′, Beattie 75′ – Roord 41′, Popp 58′, Bremer 119′

Żółte kartki: Maritz, Beattie, Catley – Huth, Waßmuth, Rauch
Widzów: 60 063

Arsenal: Manuela Zinsberger – Lotte Wubben-Moy, Jen Beattie, Rafaelle Souza – Noëlle Maritz (64′ Laura Wienroither, 82′ Kathrine Møller Kühl), Frida Maanum, Lia Wälti, Steph Catley, Victoria Pelova, Katie McCabe – Stina Blackstenius (64′ Lina Hurtig)

Wolfsburg: Merle Frohms – Lynn Wilms (105′ Marina Hegering), Kathrin Hendrich, Dominique Janssen, Felicitas Rauch – Lena Oberdorf, Jill Roord, Svenja Huth (90′ Pauline Bremer), Alexandra Popp, Sveindís Jane Jónsdóttir (101′ Jule Brand) – Ewa Pajor (78′ Tabea Waßmuth).

Źródło: KobiecyFutbol.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!