Foto: Twitter @_Ekstraklasa_

W ostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy Widzew Łódź podjął Koronę Kielce. Gospodarze starali się polepszyć swoje miejsce w tabeli, a przyjezdni walczyli o utrzymanie się w najwyższej klasie polskich rozgrywek. Dzięki wygranej 3:0 kielczanie mogą odetchnąć z ulgą i cieszyć się pozostaniem w Ekstraklasie. 

Na nudę w tym meczu nie można było narzekać. Już w 5. minucie Korona Kielce wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę wybił Ravas wprost pod nogi Kyryło Petrowa, który huknął z dystansu. Futbolówka otarła się jeszcze po drodze o Dawida Błanika i wpadła do siatki Widzewa. Łodzianie w pierwszych kilkunastu minutach mieli duże problemy z dokładnością, przez co ich akcję się nie kleiły. Po 30. minucie przyjezdni mieli kolejną groźną akcję. Z dystansu uderzał Ronaldo Deaconu, ale Ravas zatrzymał jego strzał. Kilkadziesiąt sekund później golkiper Widzewa musiał interweniować po strzale Malarczyka. Szturm Korony trwał w najlepsze i został zwieńczony kolejnym golem w 40. minucie. Dawid Błanik dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, do główki wyskoczył Piotr Malarczyk i strzałem tuż przy słupku pokonał Henricha Ravasa. Przed zakończeniem pierwszej połowy kielczanie mieli jeszcze szansę na podwyższenie swojego prowadzenia. W 45. minucie, po zamieszaniu w polu karnym Widzewa Ravas minął się z piłką, a Petrow z dwóch metrów główkował tylko w obramowanie bramki gospodarzy.

Dopiero w drugiej połowie Widzew Łódź wreszcie wziął się do pracy. W 50. minucie Szota zagrał w szesnastkę rywali. Zapytowski minął się z piłką zamiast wpakować ją do siatki Korony Kielce. Potem okazję mieli jeszcze Letniowski i Hansen, ale oboje ich nie wykorzystali. Od 55. minuty wszystko wróciło do normy. Znów to Korona była w natarciu. Najpierw z rzutu wolnego jeden z piłkarzy kielczan wrzucił na Malarczyka, który główkował tylko w poprzeczkę. Potem uderzył z dystansu Deaconu, ale jego strzał był zbyt lekki aby zaskoczyć Ravasa, a następnie jeszcze świetną okazję zmarnował Szykawka, który przymierzył kompletnie niecelnie. Na pół godziny przed zakończeniem meczu Korona Kielce strzeliła trzecią bramkę. Tym razem jej autorem był Jakub Łukowski, a asystował mu Marius Briceag. W 68. minucie Widzew Łódź spróbował szczęścia po stałym fragmencie gry. Z rzutu wolnego uderzył Bartłomiej Pawłowski, ale tylko w boczną siatkę. W 88. minucie Widzew przed kolejną stratą gola uratował tylko i wyłącznie niecelny strzał głową Błanika.

Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Korony Kielce 3:0, która przypieczętowała tym pozostanie w PKO BP Ekstraklasie. Widzew Łódź kończy sezon na dwunastym miejscu z dorobkiem 41. punktów, a Korona miejsce niżej z taką samą liczbą oczek.

Widzew Łódź – Korona Kielce 0:3 (0:2)

5′ 0:1 Dawid Błanik

40′ 0:2 Piotr Malarczyk

60′ 0:3 Jakub Łukowski

Widzew Łódź: Ravas – Żyro (46′ Letniowski), Szota, Kreuzriegler – Zieliński (46′ Hansen), Stępiński, Shehu (89′ Zawadzki), Nunes (46′ Milos), Ciganiks, Pawłowski – Terpilowski (78′ Dawid).

Korona Kielce: Zapytowski – Briceag, Trojak, Malarczyk (80′ Kiełb), Zator – Petrov (76′ Takac), Blanik (76′ Godinho), Nono, Deaconu, Łukowski (86′ Danek) – Shikavka (86′ Szulc).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!