ADRIAN BOGUCKI (w powietrzu) fot. FIBA 3x3

W pierwszym dniu zmagań na MŚ w koszykówce trzyosobowej nasza reprezentacja zalicza dwie porażki. Sytuacja w tabeli się bardzo skomplikowała. Pozostałe dwa mecze w czwartek.

 

Dwie porażki z dzisiaj z Izraelem i Portoryko przegraliśmy odpowiednio 19:21 i 18:21. I na półmetku fazy grupowej naszym reprezentantom grozi po niej powrót do domu.

Polacy w pierwszym meczu zostali zaskoczeni dobrą skutecznością zespołu Portoryko. Co rusz trafiał on za dwa punkty – w sumie nasi rywale siedmiokrotnie celnie rzucali w ten sposób. Biało-czerwony starali się odpowiadać czego efektem było dwukrotne dogonienie przeciwników. Po ośmiu minutach gry naszym reprezentantom w końcu udało się przełamać Portorykańczyków i wyjść na prowadzenie 15:14. Niestety, brak skuteczności na linii rzutów wolnych spowodował, że to była ostatnia polska przewaga w tym spotkaniu. Ostatecznie Portoryko wygrało 21:18.

 

W spotkaniu z Izrelem przegrywaliśmy na początku. Jednak w końcówce do remisu doprowadził Adrian Bogucki. Jednak chwilę w walce o piłkę popełnił faul. A chwilę później decydujące punkty dla rywali zdobył Ben Altit.

Do rywalizacji wrócą w czwartek, kiedy to zmierzą się z Litwinami (godz. 12:00) i Belgami (godz. 14:00). Będą to niezwykle trudne pojedynki, a sytuacja w grupie jest fatalna. Bezpośrednio do ćwierćfinałów awans uzyskają tylko zwycięzcy każdej z czterech grup. Drużyny z miejsc 2-3 rywalizować będą w barażach.

 

Jutro do rywalizacji na MŚ włączają się nasze panie. Koszykarki pojechały w składzie: Dominika Fiszer, Klaudia Gertchen, Klaudia Sosnowska i Aldona Morawiec. Rywalkami naszych dziewczyn będą kolejno: Egipcjankaki, Australijki, Niemki i Japonki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!