foto: pzps.pl

Trzeci występ w Lidze Narodów i trzecie zwycięstwo Polek w tureckiej Antalyi, które rozgromiły Tajlandię 3-0  ! Koncertowa gra Biało-Czerwonych sprawiła, że mecz z azjatyckim rywalem, który stawił czoła wcześniej Włochom i zdecydowanie pokonał Kanadę trwał niespełna 5 kwadransów. 

Tajki bardzo przyzwoicie rozpoczęły zmagania Ligi Narodów, ulegając Włoszkom po tie-breaku oraz bezapelacyjnie wygrywając z Kanadą, jednak po wczorajszym meczu z rywalkami z Półwyspu Apenińskiego Polki ze swoją grą nie miały prawa dzisiejszej potyczki się obawiać.

Azjatyckie konkurentki były w stanie dziś zagrać jak równy w równym tylko na początku spotkania oraz pierwszą fazę ostatniego seta. Od asa serwisowego Katarzyny Wenerskiej (8:11) rozpoczęła się dominacja Biało-Czerwonych, która w dalszej części partii otwarcia została podkreślona skutecznymi blokami, a także atakami Agnieszki Korneluk i Magdaleny Stysiak. Po uderzeniu tej ostatniej z piłki przechodzącej zapas Polek sięgnął w premierowej partii 5 punktów (11:16), po czym nastąpiła kontrola wydarzeń na parkiecie przez nasz zespół, w którym dobrze na środku spisywała się Magdalena Jurczyk a na lewym skrzydle Martyna Łukasik. Właśnie skuteczny atak zawodniczki Chemika zdecydował o zakończeniu pierwszego seta (20:25).

Drugi set już od początku został zdominowany przez reprezentację Polski. Dwoma punktowymi zagraniami napoczęła Tajki ze środka Korneluk, Olivia Różański zachwyciła asem, a Stysiak kropnęła po przekątnej i było już 1:5. Rywalki próbowały zapanować nad sytuacją dochodząc na dwa punkty (8:10), lecz środek seta oraz jego druga część nie pozostawiła złudzeń, kto jest lepszy. Wciąż znakomicie na środku spisywała się Jurczyk, ale na stronę Tajek jak z obfitości sypały się asy serwisowe. To udało się Korneluk oraz dwa razy Łukasik, a zaliczka Biało-Czerwonych urosła do 8 punktów (13:21). W końcówce seta ręce same składały się do braw. Na piłki setowe świetnie po skosie przyłożyła Róźański, a Joanna Pacak technicznym lobem sfinalizowała drugiego seta (16:25).

Na wstępie trzeciej partii wydawało się, że Tajlandia jest w stanie jeszcze podjąć walkę. Blok na Stysiak dał zespołowi z Azji prowadzenie 4-1 i choć ekipa trenera Lavariniego szybko doprowadziła do remisu, do stanu 10-10 nie było widoków na czyjąkolwiek inicjatywę. Od tej pory aż 10 razy z rzędu punktowały Polki, które otrzymywały punkty z błędów rywalek, akcji środkiem Jurczyk oraz zagrań ze skrzydeł Łukasik i Stysiak. Podstawą jednak były kąśliwe serwisy Korneluk, a całą serię punktów zakończył as środkowej z Polic (10:20). Przy trwającej już do końca ogromnej przewadze reprezentantek Polski, widowiskowym atakiem popisała się jeszcze Monika Gałkowska, a cały mecz przypieczętowała atakiem ze środka Pacak (15:25).

Po trzech zwycięstwach Polki objęły przed kolejnymi dzisiejszymi starciami liderowanie w Lidze Narodów, a na zakończenie tureckiego turnieju zagrają z mistrzyniami świata Serbkami (sobota, godz. 13.00)

Tajlandia – Polska 0:3 (20:25, 16:25, 15:25)

Tajlandia: Sriithong, Guedpard, Kamlangma, Nuekjang, Bamrungsuk, Kokram, Janthawisut, Kongyot, Moksri, Sooksod, ManaKij, Bundasak, Pannoy, Pairoj
Polska: Korneluk, Witkowska, Gałkowska, Stysiak, Fedusio, Łukasik, Czyrniańska, Wenerska, Pacak, Różański, Nowicka, Jurczyk, Stenzel, Szczygłowska

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!