foto: stalrzeszow.pl

Mimo zaskakującego początku spotkania walczącej o prawo występu w barażach Stali Rzeszów ze zdegradowaną Skrą Częstochowa rzeszowianie rozstrzygnęli mecz 34. kolejki Fortuna I Ligi na swoją korzyść i w przedłużonym sezonie powalczą o elitę.

Zdegradowani częstochowianie nie zamierzali na Podkarpaciu ułatwiać gospodarzom zadania. Już w 4. minucie podanie w pole karne wykorzystał Łukoszek, podciął futbolówkę nad wychodzącym Bąkowskim i piłka zatrzepotała w siatce. Stal zareagowała bardzo szybko, ale nadziała się na kolejną brawurową akcję Skry, po której Krzyżak trafił w poprzeczkę. Rzeszowianie ogarnęli się błyskawicznie, stwarzając sytuacje do strzelenia wyrównującej bramki. W 15. minucie Michalik był bliski gola, a dwie minuty później Prokić posłał futbolówkę do pustej bramki, jednak przedostatnie podanie bramkowej akcji zostało minimalnie spalone i sędzia bramki nie uznał. Przyjezdni nie rezygnowali z zapędów pod pole karne gospodarze, brylował w tym względzie w ich szeregach Lukoszek. Jego strzał udało się jednakże zablokować. Do końca pierwszej części przeważała Stal, a klucza do bramki gości najczęściej poszukiwał Michalik, jednak przewaga nie została zwieńczona bramką.

Po przerwie częstochowianie skoncentrowali się na zagęszczeniu swojego przedpola, a uważna gra powodowała, że niewiele się działo pod ich bramką, a przy okazji po przeciwległej stronie boiska. Stal grała cierpliwie i doczekała się wyrównującego gola. Po dośrodkowaniu w pole karne, piłka w gąszczu defensorów Skry znalazła Prokicia, który głową skierował piłkę do siatki wyrównując na 1-1 w 64. minucie stan pojedynku. Gra nabrała rumieńców, gdyż obie strony się otworzyły dążąc do zadania decydującego ciosu. Dwukrotnie blisko umieszczenia piłki w bramce byli piłkarze spod Jasnej Góry, ale umiejętności bramkarskie Bakowskiego były w wysokiej cenie. W samek końcówce wszystkie argumenty piłkarskie na szalę położyła Stal. W ostatniej minucie podstawowego czasu fatalnie spudłował Prokić, jednak w kolejnej sytuacji po rzucie rożnym bez zarzutu zachował się Pajnowski i Stal ku euforii kibiców objęła prowadzenia. Akcja rozpaczy częstochowian mogła się skończyć wyrównującą bramką, jednak rzeszowianie wyekspediowali piłkę z linii bramkowej i zwycięstwo zostało przy Stali, która za 4 dni na półfinałowy mecz barażowy o PKO Ekstraklasę uda się do Niecieczy.

Stal Rzeszów – Skra Częstochowa 2:1 (0:1)

Prokić 64′, Pajnowski 90 (+1) – Lukoszek 4″

Stal Rzeszów: Bąkowski – Mustafaev, Góra, Pajnowski, Głowacki, Poczobut, Wolski, Michalik, Danielewicz (70. Olejarka), Małecki (87. Sadłocha), Prokić.
Skra Częstochowa: Szymkowiak, Czajka, Kozłowski (60. Kitliński), Pyrdoł (73. Olejnik), Flak (83. Winciersz), Lukoszek, Baranowicz, Szymański, Babiarz (73. Gołębiowski), Sajdak (60. Jaroch), Krzyżak.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!