Długo przyszło czekać Filipowi Peliwo na występ w kwalifikacjach do turnieju ATP 250 w Zhuhai. Niestety polski tenisista okazał się jeszcze zbyt słaby aby awansować do głównej drabinki.
Cztery lata – tyle minęło od ostatniego występu Peliwo w ATP. Przypominamy, że było to w sierpniu 2019 podczas eliminacji do zawodów w Winston-Salem. Wtedy również Filipowi się w nich nie powiodło.
Kolejna próba przyszła po czterech latach w chińskim Zhuhai na kortach twardych, gdzie podjął Australijczyka Dane’go Sweeney’a (ATP. 247).
Zajmujący 358. pozycję w rankingu ATP Peliwo zaskoczył pozytywnie w inaugurującym secie, gdzie pokonał przeciwnika 6:1. To był istny koncert przełamań w wykonaniu polskiego tenisisty o kanadyjskich korzeniach.
W drugim secie już tak pięknie nie było. Gra Polaka popsuła się, co wykorzystał szybko wyżej sklasyfikowany od niego Australijczyk doprowadzając do dwóch przełamań (pierwsze na samym początku partii, a drugie pod koniec). Ostatecznie Sweeney skończył drugą piłkę setową wygrywając 6:2.
W ostatnim secie tenisista z Australii podkreślił swoją dominację oddając tylko dwa gemy Filipowi Peliwo. Sam wygrał aż trzy przełamujące, a potem wykorzystał od razu pierwszą piłkę meczową zwyciężając 6:2 i w całym meczu 2:1.
1/2 finału kwalifikacji do ATP 250 w Zhuhai:
Dane Sweeny – Filip Peliwo 2:1 (1:6, 6:2, 6:2)