Skuteczne akcje Sherrona Dorsey-Walkera na początku spotkania King prowadził 8:3. Gospodarze szybko odrabiali straty, a po trójce Williama Garretta był już remis! Szczecinianie odpowiedzieli na to serią… 10:0 i po kolejnych akcjach Kikowskiego i Dorsey-Walkera było już 10:20! Ostatecznie po akcji Mateusza Bartosza po 10 minutach było 16:26. Drugą kwartę Grupa Sierleccy Czarni rozpoczęli od małej serii 6:0, dzięki czemu ciągle byli w grze. Bardzo dobrze prezentował się jednak Filip Matczak, a dzięki temu ekipa trenera Arkadiusza Miłoszewskiego kontrolowała sytuację. Pierwsza połowa po efektownej akcji Schenk – Borowski zakończyła się wynikiem 38:53.
Trafienia Bartosza Jankowskiego w trzeciej kwarcie zbliżyły gospodarzy na dziewięć punktów. Mimo że nieźle prezentował się Kalif Young pod koszem, to King mógł liczyć cały czas na Jakuba Schenka, a także na Sherrona Dorsey-Walkera. Jakub Musiał i William Garrett znacznie zmniejszali różnicę, ale po 30 minutach było 62:68 dla przyjezdnych. Kolejną część meczu szczecinianie rozpoczęli od serii 8:0 i ponownie powiększali swoją przewagę. Ekipa trenera Mantasa Cesnauskisa nie była w stanie już na to realnie odpowiedzieć. King w końcówce grał długie akcje – nie zabrakło trafień Dorsey-Walkera oraz Matczaka.
Właśnie Dorsey-Walker był najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku z 24 oczkami.
GRUPA SIERLECCY CZARNI SŁUPSK – KING SZCZECIN 77:92 (16:26, 22:27, 24:15, 15:24)