Początkowo bieg biathlonowy Pucharu Świata w sprincie kobiet miał się odbyć wczoraj. Ostatecznie z powodu złych warunków pogodowych został przełożony na dziś. Z trzech polskich biathlonistek jedna zdołała wywalczyć punkty.
Na starcie biegu sprinterskiego na 7,5 km. kobiet stanęły: Joanna Jakieła, Natalia Sidorowicz oraz Anna Mąka.
Z tej trójki tylko Jakieła zdobyła punkty zajmując trzydzieste dziewiąte miejsce. Polka na strzelnicy popełniła jeden błąd w pozycji stojącej. Sidorowicz podobnie jak jej koleżanka z reprezentacji podczas wizyty na strzelnicy raz spudłowała. Biegowo jednak wyglądała zdecydowanie gorzej od Jakieły, przez co do mety dobiegła na pięćdziesiątej szóstej pozycji. Najgorzej na strzelnicy z Polek spisała się Mąka. Polska biathlonistka aż trzykrotnie musiała biegać karną rundę (pudło raz w pozycji stojącej i dwukrotnie w leżącej). To nie mogło dać jej dobrej końcowej lokaty. Ostatecznie została sklasyfikowana na siedemdziesiątej trzeciej pozycji. Straty wszystkich Polek do zwyciężczyni z Niemiec były bardzo duże.
W klasyfikacji generalnej biathlonowego Pucharu Świata najwyżej z Polek znajduje się Kamila Żuk – pięćdziesiąte miejsce (osiemdziesiąt dwa punkty). Dalej, na sześćdziesiątym czwartym plasuje się Jakieła (trzydzieści sześć oczek), a na siedemdziesiątym siódmym Mąka (piętnaście punktów).
Wyniki sprintu kobiet na 7,5 km:
1. Denise Hermann-Wick (bezbłędne strzelanie) – 21:06,5
2. Hanna Oeberg (bezbłędne strzelanie) +3,5 s.
3. Anna Magnusson (bezbłędne strzelanie) +33,1 s.
39. Joanna Jakieła (jedno pudło) +1:41,2
56. Natalia Sidorowicz (jedno pudło) +2:13,2
73. Anna Mąka (trzy pudła) +2:40,0