
ME w siatkówce plażowej: Zwycięstwa grupowe przeplatane porażkami polskich par!
Wystartowały Mistrzostwa Europy w siatkówce plażowej kobiet i mężczyzn. Udział w nich biorą trzy męskie pary oraz jedna żeńska. Najlepiej z nich radzą sobie Jagoda Śliwka i Aleksandra Wachowicz, które zgarnęły dwa grupowe zwycięstwa, i czekają na rozwój wydarzeń.
W pierwszym meczu fazy grupowej Śliwka i Wachowicz mierzyły się z gospodyniami Piersma B./Bekhuis. Spotkanie to zakończyło się dopiero po trzech setach zwycięstwem polskiej pary. W pierwszym widzieliśmy wyrównany pojedynek, który dawał prowadzenie raz jednemu duetowi, a raz drugiemu. Ostatecznie o jego losach zadecydowała gra na przewagi, która skończyła się z korzyścią dla Holenderek (22:20). W kolejnym dobra dyspozycja w polu zagrywki Wachowicz sprawiła, że to Polki odskoczyły, i swoją przewagę utrzymały do końca wygrywając 21:17. W rozstrzygającej odsłonie znów dużo punktów serwisem ustrzeliła Wachowicz, a do tego doszedł jeszcze skuteczny blok. To sprawiło, że to biało-czerwone były górą 15:12, i w całym meczu 2:1.
W drugim spotkaniu grupowym Śliwka i Wachowicz podejmowały Francuzki Lezanę Placette i Alexię Richard. Tutaj było podobnie jak w pierwszym meczu, i również zakończyło się wynikiem 2:1 dla Polek. Mogło być jednak zupełnie inaczej, bo inaugurujący set kompletnie nie wyszedł biało-czerwonym, które poległy w nim do dwunastu. W kolejnych dwóch Wachowicz i Śliwka odzyskały swój dobry rytm i nie pozwalały na wiele. Dzięki temu wygrały kolejno do piętnastu i w tie-breaku do trzynastu.
Po dwóch wygranych przyszedł też czas na porażkę grupową z Łotyszkami Tiną Graudiną i Anastasiją Samoilovą. Tutaj niestety Polki wyglądały na mocno pogubione. O ile jeszcze pierwszy set wyglądał jako tako, i do samego końca Wachowicz i Śliwka liczyły się w nim, o tyle ten drugi był już istną katastrofą zakończoną przegraną do jedenastu. W pewnym momencie naszym nic nie wychodziło, a przeciwniczki grały jak natchnione, i wykorzystywały każde potknięcie polskich siatkarek plażowych.
Na grę szans dziś nie miały Kinga Wojtasik i Julia Kielak, bo ich mecze raz za razem były odwoływane.
Śliwka/Wachowicz – Piersma B./Bekhuis 2:1 (20:22, 21:17, 15:12)
Śliwka/Wachowicz – Placette/Richard 2:1 (12:21, 21:15, 15:13)
Śliwka/Wachowicz – Graudina/Samoilova 0:2 (18:21, 11:21)
Zmienne szczęście towarzyszyło panom. Kantor i Zdybek po trzysetowym boju wyszarpali zwycięstwo z włoskim duetem Dal Corso/Viscovich. W inaugurującej odsłonie zadecydował o tym przede wszystkim serwis Kantora, który dał cztery punkty z rzędu, i dość sporą zaliczkę punktową (21:14). W następnej to Włosi popełniali zdecydowanie mniej błędów, a Polacy stracili swoją skuteczność, przez co przegrali 18:21. Decydująca partia to głównie dobra zagrywka Jakuba Zdybka i Piotra Kantora. To właśnie as tego drugiego z wymienionych zamknął mecz wynikiem 2:1.
Kantor/Zdybek – Dal Corso/Viscovich 2:1 (21:14, 18:21, 15:13)
Niemiłą niespodziankę sprawili Bartosz Łosiak i Michał Bryl. Polscy siatkarze plażowi meczu otwarcia ME nie będą dobrze wspominać, bo ulegli, po słabej grze szwajcarskiej parze Metral/Haussener. Ich rywalom wystarczyły dwa sety do wygranej. Helweci od pierwszych piłek byli zdecydowanie skuteczniejsi i lepsi na serwisie. Polski duet natomiast niemiłosiernie się mylił, a do tego miał kłopoty z przyjęciem, co poskutkowało porażką 14:21. W drugim secie nie było lepiej, i tylko pierwsze punkty mogły dawać nadzieję, że będzie inaczej. Niestety po zejściu z zagrywki Michała Bryla Polacy szybko dali się dogonić i pozwolili wysforować się na prowadzenie Szwajcarom, którzy chętnie z tego prezentu skorzystali. Co więcej zanotowali aż osiem punktów z rzędu (15:9). Po ataku Metrala mogli cieszyć się ze zwycięstwa 2:0.
Łosiak/Bryl – Metral/Haussener 0:2 (14:21, 15:21)
Na koniec środy na piasek wyszli Jędrzej Brożyniak i Piotr Janiak. Najmniej doświadczona polska para nie miała zbyt wiele do powiedzenia w starciu z Holendrami Stefanem Boermansem i Yorickiem de Grootem. Pierwszego seta Polacy przegrali, (po przede wszystkim słabej końcówce) do siedemnastu, a drugiego oddali już w połowie, kiedy na tablicy wyników pojawił się rezultat 9:2 dla Holendrów. To nie wróżyło niczego dobrego, i skończyło się pogromem 13:21.
Brożyniak/Janiak – Boermans/de Groot 0:2 (17:21, 13:21
Polecane
- Siatkówka01.08.25
CEV EuroBeachVolley: To już koniec walki o medale reprezentantek Polski!
Tymoteusz Mech
- Siatkówka31.07.25
CEV EuroBeachVolley: Dziś wysiłek Polaków odnalazł satysfakcjonujący efekt! Michał Bryl i Bartosz Łosiak odpadają
Tymoteusz Mech
- Siatkówka30.07.25
CEV EuroBeachVolley: Mieszane rezultaty reprezentantów Polski na początek turnieju!
Tymoteusz Mech
- Siatkówka22.07.25
Leuven BPT: Piotr Kantor i Artem Besarab stanęli na podium!m
Tymoteusz Mech