Fot: plusliga.pl

PlusLiga: Zwrot akcji w Warszawie. Projekt dołował przez dwie partie, a potem Jastrzębski Węgiel pozostał w cieniu

Reklama

Dwie najwyżej umocowane przed 19. kolejką PlusLigi ekipy stoczyły pojedynek w stolicy, z którego zwycięsko wyszedł Projekt Warszawa, mimo dwóch pierwszych setów przegranych z Jastrzębskim Węglem. Właśnie zwrot akcji po którym warszawianie grali jak z nut, a z mistrzów kraju uszło powietrze przesądził o podziale punktów z wygraną podopiecznych Piotra Grabana.

W poniedziałkowym starciu w Warszawie, rozgrywanym w Święto Trzech Króli, mistrzowie kraju musieli radzić sobie bez kapitana Benjamina Toniuttiego (uraz mięśniowy) oraz Luciano Vicentina (uraz stawu kolanowego).

Pierwszy punkt w meczu zdobył po kontrze Timothee Carle. Zaraz potem Tomasz Fornal okiwał rywali, ale as serwisowy Jakuba Kochanowskiego wyrównał wynik po 2. Skuteczny blok na Linusie Weberze ponownie pozwolił odskoczyć gościom na dwa „oczka”. Warszawianie ponownie jednak doprowadzili do remisu (4:4). Przy mocnym serwisie Carle’a przyjezdni odzyskali prowadzenie 8:6. Stołeczna ekipa raz jeszcze wyrównała, ale w następnej akcji Anton Brehme nie dał szans rywalom w kontrze. Kiedy Kochanowski zaatakował w aut, wynik brzmiał 11:9 dla Jastrzębskiego Węgla Pomyłka w ofensywie Kevina Tilliego oznaczała rezultat 14:11 dla gości i pierwszy czas dla trenera Piotra Grabana. Blok Brehme na Arturze Szalpuku zapewnił przyjezdnym czteropunktową przewagę (16:12). Taki dystans punktowy zachowywali oni do stanu 19:15, a chwilę później Tillie popełnił błąd w ataku, kiwając w aut. Dzięki temu jastrzębianie mieli pięciopunktowy dystans nad przeciwnikiem (20:15). Znakomita kontra Finolego z Norbertem Huberem złożyła się na wynik 22:16 i drugą przerwę na żądanie szkoleniowca PGE Projektu. Przy serwisie Webera warszawianie zdołali odrobić trzy „oczka”. Po czasie wziętym przez Marcelo Mendeza Weber zaserwował asa i było już tylko 22:20 dla mistrzów Polski. Błąd nieczystego odbicia Finolego sprawił, że ich przewaga stopniała do jednego punktu (22:21)! Serię Niemca przerwał dopiero blok Kaczmarka na Tobiasie Brandzie (23:21), a zaraz potem Huber wystrzelił asa w Szalpuka, gwarantując swojej drużynie setbole 24:21. Goście wykorzystali pierwszą z nadarzających się szans, a w roli killera wystąpił Kaczmarek (25:21).

Drugi set rozpoczął się od bloku na Szalpuku. Kapitalna akcja Fornala oznaczała prowadzenie 3:1 Jastrzębskiego Węgla. Gospodarze zrównali się punktowo dzięki skuteczności Webera. As Hubera pozwolił przyjezdnym zyskać dwa punktu zapasu (7:5). Świetny blok Carle’a na niemieckim atakującym był równoznaczny z wynikiem 9:6 dla ekipy z Jastrzębia-Zdroju. Chwilę później Francuz pewnie zaatakował po prostej (10:7). Za sprawą ofensywnej pomyłki Szalpuka mieliśmy wynik 12:8 dla gości i czas dla trenera Projektu. Także szczęście też było po stronie Jastrzębskiego Węgla, jak w akcji,  w której Jakub Popiwczak zdobył punkt głową (13:9). Zaraz potem Kaczmarek zaskoczył warszawian w kontrze (14:9). Przy stanie 14:17 na placu gry pojawili się na podwójnej zmianie Bartłomiej Bołądź oraz Michał Kozłowski. Nadal jednak to przyjezdni dysponoiwali bezpieczną przewagą (19:15, 20:16). Setbole zapewnił im Kaczmarek (24:19), a kropkę nad „i” postawił Weber, serwując w siatkę (25:20).

Początek trzeciego seta to wyrównana walka z obu stron, z lekką przewagą przyjezdnych. Dopiero blok na Carle’m dał prowadzenie warszawianom (5:4). Kontra Finolego z Brehme odwróciła rezultat na naszą korzyść jastrzębian (6:5). Potrójny blok na Fornalu raz jeszcze dał przewagę gospodarzom, ale Kaczmarek błyskawicznie wyrównał stan seta po 8. Błąd Carle’a w kontrze pozwolił miejscowym zyskać dwa „oczka” przewagi (11:9). Kiedy do ataku zebrał się rozgrywający PGE Projektu Jan Firlej i skończył skutecznie swoją akcję, na tablicy wyświetlił się wynik 14:11 dla drużyny ze stolicy. To było jednoznaczne z przerwą na żądanie Marcelo Mendeza. Jakub Kochanowski utrzymał trzypunktowe prowadzenie gospodarzy (16:13). Po autowym ataku Branda gospodarze mieli już tylko punkt zapasu (16:15). As serwisowy Bołądzia na Popiwczaku ponownie zwiększył stan posiadania warszawian (19:16). Przy stanie 20:16 o czas poprosił Marcelo Mendez. Na próżno Projekt był już na tyle rozpędzony, że nie dał się zatrzymać. Wówczas na placu gry pojawił się Marcin Waliński za Carle i wkrótce zdobył punkt na 23:18. Bołądź dał swojej drużynie piłki setowe, ale as serwisowy Walińskiego utrzymał przyjezdnych w grze. Po czasie ich przyjmujący zaserwował w siatkę, a to oznaczało koniec partii (20:25).

Czwarty seta rozpoczął się po myśli gospodarzy. Spora w tym zasługa Bołądzia, który nie mylił się w ataku i na zagrywce (4:1). Od stanu 6:3 Huber posłał potężny cios w parkiet po stronie rywali, a następnie Brehme efektownie zastopował blokiem Kochanowskiego (6:5). Niebawem warszawiacy znów mieli pewną przewagę (8:5). Po drugiej stronie za dużo było błędów z pola serwisowego (8:11). Z każdą kolejną akcją warszawianie wyraźnie się rozpędzali (15:9). Rezultat 17:10 spowodował, że na placu gry zameldowali się za zmianach Waliński (za Carle) oraz Arkadiusz Żakieta (za Kaczmarka). Gra gości rozsypała się kompletnie (20:12), a w szeregach gospodarzy brylował Bołądź. Czwarta partia skończyła się po tym, jak atakujący warszawskiej drużyny pewnie skończył swoją akcję z prawego skrzydła (19:25).

Decydująca część spotkania rozpoczęła się lepiej dla warszawskiego zespołu, który po asie serwisowym Kochanowskiego prowadził 3:1. Przedłużona akcja zakończona blokiem na Walińskim, a następnie blok na Finolim wynik brzmiał 6:3 dla Projektu. Po autowym ataku nieomylnego wcześniej Bołądzia przewaga warszawian stopniała do jednego „oczka” (7:6). Zespoły zmieniły się stronami przy wyniku 8:6. Przy wyniku 9:7 Kaczmarka zastąpił Żakieta, bo jastrzębianie zmarnowali szansę na remis po 8. Rezultat 10:7 skłonił Marcelo Mendeza do wzięcia przerwy na żądanie. Warszawianie grali jednak już na tyle pewnie, że rozstrzygnęli tego seta 15:10 i całe spotkanie wynikiem 3:2.

PlusLiga – 19. kolejka

Projekt Warszawa – Jastrzębski Węgiel 3:2 (21:25, 20:25, 25:20, 25:19, 15:10)

MVP: Bartłomiej Bołądź

Projekt Warszawa: Kowalczyk, Kochanowski, Firlej, Brand, Tillie, Wrona (C), Bołądź, J. Semeniuk, Szalpuk, Weber, Borkowski, Kozłowski, Gruszczyński, Wojtaszek.
Jastrzębski Węgiel: Waliński, Kaczmarek, Żakieta, Carle, Finoli, Brehme, Kucharczyk, Kufka, Fornal (C), Zaleszczyk, Pilarz, Huber, Popiwczak, Jurczyk.

Źródło: jastrzebskiwegiel.pl

Reklama
Opublikowano: 06.01.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane