Dla Magdy Linette i Mai Chwalińskiej przygoda w turnieju singlowym Australian Open dobiegła końca na etapie pierwszej rundy.
Linette przegrała z Moyuką Uchijima, choć po pierwszym secie nic tego nie zapowiadało. W nim bowiem poznanianka nie zachwycała, ale i nie odstawała od swojej niżej notowanej rywalki. W czwartym gemie Polka przełamała. Mimo odłamania w siódmym przez Azjatkę, w kluczowym dziesiątym Magda znalazła siły i umiejętności, żeby znów zaskoczyć Japonkę zwyciężając z nią 6:4.
Drugi set od samego początku nie ułożył się po myśli poznanianki, która już w pierwszym gemie została zaskoczona przez Uchijime. W kolejnych mimo braków nie była w stanie dotrzymać kroku swojej przeciwniczce. Decydujący siódmy natomiast przyniósł następne przełamanie dla Japonki, i było już wiadomo, że Magda Linette przegra.
W trzeciej odsłonie na korcie mieliśmy wszystko począwszy od błędów, po niewykorzystane okazje czy przełamania. Tenisistki wzajemnie robiły sobie krzywdę przy cudzym wprowadzeniu piłki do gry. Łącznie obie przełamały po trzy razy, przez co konieczny był tie-break. W nim działo się niewiele mniej, ale końcowo szalę zwycięstwa na swoją stronę przechyliła Japonka wygrywając 10-8, i w całym meczu 2:1.
Nie tak pewnie swój udział w Australian Open wyobrażała sobie Maja Chwalińska. Niestety, Polka nie poradziła sobie z Julie Niemeier, ale zebrała cenne doświadczenie na tak dużej imprezie.
Biało-czerwona w pierwszym secie została błyskawicznie trzykrotnie przełamana. Przy zarówno własnym jak i cudzym serwisie nie miała czego szukać, i przegrała do zera. W drugim nie było wiele lepiej, ale Chwalińska ugrała chociaż honorowego gema przy własnym podaniu.
1/64 finału Australian Open:
Magda Linette – Moyuka Uchijima 1:2 (6:4, 2:6, 6:7 [8-10]
Maja Chwalińska – Julie Niemeier 0:2 (0:6, 1:6)