Ledwo zaczął się turniej Beach Pro Tour Challenge w Chennai dla polskich par, a już się skończył. Zarówno Małgorzata Ciężkowska i Urszula Łunio jak i Aleksandra Wachowicz i Julia Radelczuk odpadły kończąc zmagania na dziewiętnastym miejscu.
Ciężkowska i Łunio w pierwszym meczu fazy grupowej mierzyły się z Litwinkami Paulikiene/Raupelyte. Ich rywalki odskoczyły na trzy punkty przy serwisie Raupelyte (13:10). Nasze siatkarki dwoiły się i troiły, ale nie zdołały już nic zrobić w tym secie. Odsłona została zwieńczona przez atak Moniki Paulikiene. Druga partia była słabsza w wykonaniu Polek, które bardzo szybko pozwoliły zbudować przewagę. Litwinki skorzystały z tej szansy, i po chwili miały siedmiopunktową zaliczkę. W końcówce biało-czerwone odrobiły dużą część strat, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa. Łunio zakończyła mecz z czternastoma punktami, a Ciężkowska z jedenastoma.
PAULIKIENE/RAUPELYTE – CIĘŻKOWSKA/ŁUNIO 2:0 (21:17, 21:19)
W drugim meczu nie było lepiej. Austriacka para Schützenhöfer/Plesiutschnig również okazała się lepsza od polskiej. Pierwszy set okazał się prawdziwym pogromem (11:3, 18:10). Austriaczki przede wszystkim dominowały w elemencie zagrywki notując aż pięć asów serwisowych (21:12). Kolejna odsłona była zdecydowanie bardziej wyrównana (12:12). Do połowy seta Polki dotrzymywały kroku, ale potem to rywalki przejęły inicjatywę (16:12). Łunio zdobyła w tym spotkaniu dwanaście punktów, a Ciężkowska sześć.
CIĘŻKOWSKA/ŁUNIO – SCHÜTZENHÖFER/PLESIUTSCHNIG 0:2 (12:21, 18:21)
Mimo trzysetowej walki odnieść sukcesu w fazie grupowej nie udało się Aleksandrze Wachowicz i Julii Radelczuk. Polki mierzyły się z Ukrainkami Davidovą i Romaniuk. W pierwszym secie tylko do pewnego momentu biało-czerwone trzymały się blisko przeciwniczek. Później to Ukrainki odpaliły się i uciekły z wynikiem. Po świetnej serii Darii Romaniuk wygrały 21:15. W drugim secie Polki wyszły na prowadzenie 5:2, przy serwisie Julii Radelczuk. Przeciwniczki ciągle się do nich zbliżały, ale nasze siatkarki dzielnie się trzymały. Po jednym z kolejnych asów Radelczuk miały trzy oczka przewagi (15:12). Ostatecznie biało-czerwone, po asie Wachowicz doprowadziły do tie-breaka 21:16. W nim to właśnie ukraińskie plażowiczki zaczęły budować sobie przewagę, i nie odpuściły do samego końca tryumfując 15:13. Wachowicz zanotowała łącznie dziewiętnaście oczek, a Radelczuk siedemnaście.
WACHOWICZ/RADELCZUK – DAVIDOVA/ROMANIUK 1:2 (15:21, 21:16, 13:15)
W ostatnim meczu Wachowicz i Radelczuk zagrały z Litwinkami Kvedaraite/Kovalskaja. Polki początkowo prowadziły 6:3, ale później miały długi przestój, który skutkował doprowadzeniem do remisu przez Litwinki (7:7). Od tego momentu gra zaczęła toczyć się punkt za punkt, ale znów to biało-czerwonym udało się wypracować przewagę (15:12). Nasze siatkarki nie popełniały zbyt wielu błędów, i zwyciężyły 21:17. W drugiej partii poddenerwowane Litwinki sprawnie objęły prowadzenie 5:1. Polki chciały przerwać ich dobrą passę biorąc czas. Po nim Wachowicz posłała dwa asy z rzędu, ale kolejne cztery akcje padły łupem rywalek (9:4). Ich zaliczka stała się na tyle duża, że wystarczyła do wygranej 21:14. W tie-breaku było bardzo podobnie. Kolejny raz to przeciwniczki wyszły na wysokie prowadzenie, a po kilku niezłych akcjach Polki doprowadziły do remisu (5:5). Niestety, w następnych minutach to biało-czerwone częściej się myliły, i wyeliminowały polską parę z dalszej fazy turnieju. Wachowicz podczas całego meczu zainkasowała dwadzieścia punktów, a Radelczuk dwanaście.
KVEDARAITE/KOVALSKAJA – WACHOWICZ/RADELCZUK 2:1 (17:21, 21:14, 15:9)