
Fot: ŁKS Łódź
Betclic 1. Liga: ŁKS za słaby na Bruk-Bet Temalica Nieciecza. Ekipa spod Tarnowa kieruje się w stronę bezpośredniego awansu
Bruk-Bet Termalica okazała się lepsza o jedną bramkę od ŁKS-u w Łodzi w pojedynku 27. kolejki Betclic 1. Liga. W pierwszej połowie na uderzenie Niecieczy łodzianie zdołali odpowiedzieć, ale w drugiej części już nie.
Początek czwartkowego spotkania nie należał do najbardziej
zajmujących widowisk, które oglądano na stadionie Króla, a nienajlepsze
wrażenie zepsuła kibicom ŁKS-u dodatkowo sytuacja z 16. minuty, gdy
Damian Hilbrycht dośrodkował piłkę na pole karne, a pozostawiony bez
opieki na dziesiątym metrze Kamil Zapolnik wyprzedził Aleksandra Bobka i
strzałem głową otworzył wynik spotkania.
zajmujących widowisk, które oglądano na stadionie Króla, a nienajlepsze
wrażenie zepsuła kibicom ŁKS-u dodatkowo sytuacja z 16. minuty, gdy
Damian Hilbrycht dośrodkował piłkę na pole karne, a pozostawiony bez
opieki na dziesiątym metrze Kamil Zapolnik wyprzedził Aleksandra Bobka i
strzałem głową otworzył wynik spotkania.
W dalszej części pierwszej połowy gra toczyła się w środkowej
strefie boiska, a pierwszej naprawdę groźnej sytuacji podbramkowej
stworzonej przez ełkaesiaków doczekaliśmy się dopiero w 39. minucie, gdy
Michał Mokrzycki zagrał w pole karne, Sebastian Rudol sprytnie zagrał
piłkę głową do Kamila Dankowskiego, a ten znalazł się przed bramkarzem,
jednak górą w tym pojedynku okazał się golkiper.
strefie boiska, a pierwszej naprawdę groźnej sytuacji podbramkowej
stworzonej przez ełkaesiaków doczekaliśmy się dopiero w 39. minucie, gdy
Michał Mokrzycki zagrał w pole karne, Sebastian Rudol sprytnie zagrał
piłkę głową do Kamila Dankowskiego, a ten znalazł się przed bramkarzem,
jednak górą w tym pojedynku okazał się golkiper.
Zaraz po tym akcja przeniosła się na drugą stronę boiska,
gdzie wskutek straty futbolówki przed polem karnym wicelider miał trzy
okazje do podwyższenia prowadzenia – Aleksander Bobek wygrał jednak
starcie oko w oko z Igorem Strzałkiem, dobitka Morgana Fassbendera
niemal na pustą bramkę trafiła w poprzeczkę, a kolejną w wykonaniu
Kamila Zapolnika zatrzymał ofiarną interwencją obrońca ŁKS-u.
gdzie wskutek straty futbolówki przed polem karnym wicelider miał trzy
okazje do podwyższenia prowadzenia – Aleksander Bobek wygrał jednak
starcie oko w oko z Igorem Strzałkiem, dobitka Morgana Fassbendera
niemal na pustą bramkę trafiła w poprzeczkę, a kolejną w wykonaniu
Kamila Zapolnika zatrzymał ofiarną interwencją obrońca ŁKS-u.
Końcówka tej części spotkania zrekompensowała nam więc mniej
ciekawy początek i co w tym najważniejsze dla gospodarzy, ostatnie słowo
przed przerwą należało do łodzian. W 43. minucie po akcji Antoniego
Młynarczyka przy linii końcowej i jego dokładnym podaniu do wbiegającego
z głębi pola Mateusza Wysokińskiego, ten ostatni pewnym uderzeniem
doprowadził do wyrównania (1:1).
ciekawy początek i co w tym najważniejsze dla gospodarzy, ostatnie słowo
przed przerwą należało do łodzian. W 43. minucie po akcji Antoniego
Młynarczyka przy linii końcowej i jego dokładnym podaniu do wbiegającego
z głębi pola Mateusza Wysokińskiego, ten ostatni pewnym uderzeniem
doprowadził do wyrównania (1:1).
Wydawało się, że wyrównujący gol doda animuszu podopiecznym
trenera Ariela Galeano i być może tak było, bo na początku drugiej
połowy gospodarze z większą werwą próbowali przedostać się pod bramkę
strzeżoną przez Adriana Chovana, problem w tym, że w 53. minucie z gola
cieszyli się goście – Damian Hilbrycht drugi raz tego dnia popisał się
dokładnym dośrodkowaniem na pole karne, a tam Morgan Fassbender
efektownym strzałem z powietrza pokonał bramkarza ŁKS-u.
trenera Ariela Galeano i być może tak było, bo na początku drugiej
połowy gospodarze z większą werwą próbowali przedostać się pod bramkę
strzeżoną przez Adriana Chovana, problem w tym, że w 53. minucie z gola
cieszyli się goście – Damian Hilbrycht drugi raz tego dnia popisał się
dokładnym dośrodkowaniem na pole karne, a tam Morgan Fassbender
efektownym strzałem z powietrza pokonał bramkarza ŁKS-u.
Paragwajski szkoleniowiec ŁKS-u próbując zmienić oblicze
spotkania zdecydował się na zmiany. W miejsce bocznych obrońców – Kamila
Dankowskiego i Piotra Głowackiego pojawili się Koki Hinokio i Pirulo, a
ŁKS co zrozumiałe starał się przenieść ciężar gry na połowę rywala. Na
dobrą okazję do wyrównania musieliśmy jednak czekać do końcówki
spotkania.
spotkania zdecydował się na zmiany. W miejsce bocznych obrońców – Kamila
Dankowskiego i Piotra Głowackiego pojawili się Koki Hinokio i Pirulo, a
ŁKS co zrozumiałe starał się przenieść ciężar gry na połowę rywala. Na
dobrą okazję do wyrównania musieliśmy jednak czekać do końcówki
spotkania.
Ok. 80. minuty, w odstępie kilkudziesięciu sekund, dwukrotnie
po akcjach Japończyka obok bramki z dogodnych pozycji strzelali Marko
Mrvaljević i Pirulo, potem Adrian Chovan obronił jeszcze strzał z rzutu
wolnego Michała Mokrzyckiego i sprytne uderzenie wprowadzonego na murawę
w końcówce debiutanta w barwach ŁKS-u czyli Mateusza Wzięcha (w tym
przypadku sędzia i tak dopatrzył się pozycji spalonej).
po akcjach Japończyka obok bramki z dogodnych pozycji strzelali Marko
Mrvaljević i Pirulo, potem Adrian Chovan obronił jeszcze strzał z rzutu
wolnego Michała Mokrzyckiego i sprytne uderzenie wprowadzonego na murawę
w końcówce debiutanta w barwach ŁKS-u czyli Mateusza Wzięcha (w tym
przypadku sędzia i tak dopatrzył się pozycji spalonej).
Piłkarze ŁKS-u nie znaleźli recepty na sforsowanie defensywy
wicelidera i przegrali 1:2. W następnej serii spotkania łodzianie
zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Płock, a na stadionie Króla spotkamy
się w wielkanocny poniedziałek przy okazji domowego starcia z GKS-em
Tychy.
wicelidera i przegrali 1:2. W następnej serii spotkania łodzianie
zmierzą się na wyjeździe z Wisłą Płock, a na stadionie Króla spotkamy
się w wielkanocny poniedziałek przy okazji domowego starcia z GKS-em
Tychy.
27. kolejka Betclic 1. Ligi | ŁKS Łódź – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Kamil Zapolnik (16), 1:1 Mateusz Wysokiński (44), 1:2 Morgan Fassbender (53)
Żółte kartki: Rudol (ŁKS), Ambrosiewicz, Hilbrycht, Kopacz (Bruk-Bet Termalica)
Sędziował: Yusuke Araki (Japonia)
Widzów: 3684
Składy:
ŁKS: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski (68,
Koki Hinokio), Sebastian Rudol, Krzysztof Fałowski, Piotr Głowacki (68,
Pirulo), Mateusz Kupczak, Michał Mokrzycki, Mateusz Wysokiński, Gustaf
Norlin (56, Husein Balić), Antoni Młynarczyk (46, Maksymilian Sitek),
Marko Mrvaljević (84, Mateusz Wzięch). Trener: Ariel Galeano.
Koki Hinokio), Sebastian Rudol, Krzysztof Fałowski, Piotr Głowacki (68,
Pirulo), Mateusz Kupczak, Michał Mokrzycki, Mateusz Wysokiński, Gustaf
Norlin (56, Husein Balić), Antoni Młynarczyk (46, Maksymilian Sitek),
Marko Mrvaljević (84, Mateusz Wzięch). Trener: Ariel Galeano.
Bruk-Bet Termalica: Adrian Chovan – Maciej
Wolski, Bartosz Kopacz, Arkadiusz Kasperkiewicz, Lukas Spendlhofer,
Maciej Ambrosiewicz, Damian Hilbrycht (72, Taras Zaviiskyi), Andrzej
Trubeha (61, Krzysztof Kubica), Igor Strzałek (84, Dominik Biniek),
Morgan Fassbender (62, Kacper Karasek), Kamil Zapolnik (72, Jakub
Wróbel). Trener: Marcin Brosz.
Wolski, Bartosz Kopacz, Arkadiusz Kasperkiewicz, Lukas Spendlhofer,
Maciej Ambrosiewicz, Damian Hilbrycht (72, Taras Zaviiskyi), Andrzej
Trubeha (61, Krzysztof Kubica), Igor Strzałek (84, Dominik Biniek),
Morgan Fassbender (62, Kacper Karasek), Kamil Zapolnik (72, Jakub
Wróbel). Trener: Marcin Brosz.
Źródło: Biuro prasowe ŁKS Łódź
Reklama
Opublikowano: 10.04.25
Polecane
- Piłka nożna14.08.25
LKE: Jagiellonia Białystok przypieczetowała awans do fazy play-off! Pozostaje niedosyt
Tymoteusz Mech
- Europejskie puchary14.08.25
Kwal. Ligi Europy: Rewelacyjny początek nie wystarczył. Legia nie odrobiła strat z Cypru i powalczy o Ligę Konferencji
Krzysztof Szkutnik
- Europejskie puchary14.08.25
El. Ligi Konferencji Europy: Raków odrobił straty. Jest awans
Paweł Stańczyk
- Piłka nożna14.08.25
OFICJALNIE: Holenderski pomocnik Bosch w GKS-ie Katowice!
Ewa Betlej