Trwa 15. kolejka Betclic 1. ligi, a dziś w ramach jej kontynuacji odbyło się starcie rozpędzonej Miedzi Legnica z ostatnią Pogonią Siedlce. Gospodarze pewnie zagarnęli dla siebie komplet punktów.
W ostatnich ligowych meczach Miedź Legnica zdecydowanie pokazuje, że w minionej kampanii ligowej chce włączyć się w walkę o promocję do rozgrywek PKO Ekstraklasy. Zawodnicy z Dolnego Śląska obecnie zajmują pozycję wicelidera rozgrywek, mając na swoim koncie 32 punkty. Podopieczni Ireneusza Mamrota porażki ligowej nie doznali od 30 sierpnia, od tamtego momentu zwyciężyli m.in. nad: Wartą Poznań, Ruchem Chorzów, czy Górnikiem Łęczna. Pogoń Siedlce znajduje się natomiast w krytycznej sytuacji, bowiem dzisiejsi goście zamykają tabele z zaledwie sześcioma oczkami.
Patrząc na przebieg ostatnich meczów obu drużyn, można było się spodziewać, że to gospodarze będą stroną dominującą i to oni wyprowadzili pierwsze groźne natarcie. Już w 2. minucie Juliusz Letniowski zakończył akcję strzałem nad bramką. Trzy minuty później dobrą odpowiedź wystosowali gracze siedleckiej Pogoni. Karol Podliński strzelał z prawej strony pola karnego, ale Jakub Wrąbel zdołał skutecznie interweniować. W 9. minucie popularna Miedzianka rozpoczęła strzelanie bramek w tym spotkaniu. Miękko z rzutu rożnego dośrodkował Florian Hartherz, piłkę przedłużył głową Wiktor Bogacz, a Kamil Drygas główkując, wpakował futbolówkę do siatki. Rozpędzeni miejscowi gracze po strzeleniu pierwszej bramki nie zamierzali odpuszczać i dążyli do zdobycia kolejnych goli. Odpłaciło im się to w 20. minucie, gdy Benedik Mioc otrzymał piłkę od Kamila Drygasa, obrócił się w stronę bramki i bez większego zastanowienia huknął jak z armaty zza pola karnego. Siedem minut później gospodarze mogli po raz kolejny skarcić Pogoń Siedlce, lecz atomowe uderzenie Bartosza Kwietnia poszybowało nad poprzeczką. Następnie minutę później dobre uderzenie oddał Hartherz, zawodnik ten jednak momentalnie osunął się na murawę po kontakcie z rywalem, a sędzia Piotr Idzik jednoznacznie wskazał na jedenasty metr. Do wykonania karnego podszedł Kamil Drygas i pewnie podwyższył prowadzenie.
Druga połowa powoli się rozpędzała i przez pierwszy kwadrans żadna z drużyn nie była w stanie skutecznie zaatakować. Tę niemoc w 66. minucie przełamała próba z dysansu Kamila Antonika, po której skutecznie piłkę od własnej bramki oddalił golkiper przyjezdnych. Zawodnicy z Siedlec kolejną szansę na gola mieli w 79. minucie gry, kiedy mocno z dystansu uderzył Piotr Pyrdoł, ale piłka minęła bramkę Miedzi. Mimo chwilowej przewagi Pogoni, Miedź Legnica potrafiła ponownie zdobyć bramkę. W 84. minucie meczu po podaniu Bartosza Bidy Amar Drina pewnym strzałem zza szesnastki zdobył swoją pierwszą bramkę dla zespołu znad Kaczawy. Siedlczanom udało się ustrzelić bramkę honorową w 89. minucie, wówczas z rzutu wolnego dośrodkował Krzysztof Danielewicz, a Dawid Burka strzelił honorowego gola dla drużyny z Mazowsza.
Miedź Legnica — Pogoń Siedlce 4-1 (3-0)