Stal Stalowa Wola podzieliła się punktami z Chrobrym Głogów na otwarcie 5. kolejki Betclic 1. Ligi. Wynik spotkania został ustalony już w pierwszej części. To pierwszy punkt beniaminka po 14-stu latach nieobecności na tym poziomie rozgrywek.
Początek spotkania poza dynamiką gry nie zachwycał, gdyż gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Jednakże ostrzeżeniem dla gospodarzy mogły być rzuty rożne wykonywane przez Chrobrego. W 14. minucie ruszyli gospodarze – prawą stroną w pole karne wpadł Patryk Zaucha, ale z tej groźnej sytuacji Stali wyszła zabójcza kontra głogowian. W błyskawiczny sposób przez Bartlewicza uruchomiony został Patryk Mucha, którego niezbyt silny, lecz niesygnalizowany i precyzyjny strzał z 16 metrów znalazł drogę w 15 minucie do bramki Stali.
Piłkarze ze Stalowej Woli z miejsca usiłowali odrobić straty. W 17. minucie dobrą okazję miał w polu karnym Zaucha strzelając wprost w bramkarza, zaś w 23. minucie atomowe uderzenie Jakuba Górskiego w kapitalnym stylu odbił Krzysztof Wróblewski. W 24. minucie kolejną kontrę wyprowadzili przyjezdni, po której Szymon Bartlewicz stając oko w oko z bramkarzem Stali Adamem Wilkiem nie zdołał go pokonać. To zemściło się na głogowianach. W 27. minucie niegroźna centra gospodarzy w pole karne trafiła na głowę Szymona Lewkota, który pokonał własnego bramkarza.
W trzecim kwadransie Stalówka wyraźnie przycisnęła, a w tym czasie Kamil Wojtkowski starał się obsłużyć kilku partnerów. Kilkadziesiąt sekund przed przerwą wydawało się, że starania gospodarzy przyniosą efekt. Autor samobójczej bramki Lewkot zagrał po centrze z rzutu rożnego ręką i sędzia wskazał na punkt oddalony 11 metrów od bramki. Kapitan Adam Imiela huknął jednak wysoko nad poprzeczką i wynik remisowy przed przerwą się nie zmienił.
Po przerwie obie ekipy wolno się nakręcały do ofensywnej gry. Jednak w 57. minucie po centrze z prawej strony zakotłowało się przed linią bramkową gospodarzy, niemniej miejscowi obrońcy na spółkę z bramkarzem wyszli po zbyt lekkim strzałem Mikołaja Lebedyńskiego z opresji.
W kolejnych minutach obie ekipy bardziej dbały o zabezpieczenie tyłów, natomiast nie brakowało chęci stworzenia dobrych okazji, których jednak było jak na lekarstwo. Po rzucie wolnym Wojtkowskiego piłka nawet wpadła do bramki głogowian, ale w tym przypadku sędzia zarządził pozycję spaloną. W końcówce większą determinację w osiągnięciu trzech punktów przejawiała Stal i moment przed finiszem była blisko zdobycia gola. Sebastian Strózik nie dał rady w dogodnej pozycji umieścić piłkę w siatce i mecz zakończył się remisem, który choć nikogo nie zadowolił to dał graczom ze Stalowej Woli pierwszy punkt na zapleczu ekstraklasy po 14-stu latach nieobecności w tym miejscu.
Betclic 1. Liga – 5. kolejka
Stal Stalowa Wola – Chrobry Głogów 1:1 (1:1)
Lewkot 27′(samobójcza) – Mucha 15′
Stal Stalowa Wola: Wilk – Banach, Furtak, Górski (62. Pioterczak), Imiela, Jończy, Łącki (49. Strózik), Mydlarz (62. Soszyński), Pchełka (86. Kowalski), Wojtkowski, Zaucha
Chrobry Głogów: Wróblewski – Bartlewicz, Bonecki, Bougaidis, Kuzdra, Lebedyński (78. Ozimek), Lewkot (65. Hanc), Mucha (78. Marcinkowski), Szarek, Szwedzik, Tabiś (65. Mandrysz)