Wisła Kraków
Foto: Betclic 1 Liga

Betclic 1 Liga: Wisła Kraków ciągle w walce o awans! Spadkowicze zostali pewnie pokonani!

Wisła Kraków ciągle ambitnie walczy o awans do PKO BP Ekstraklasy. Jej przeciwnikiem dziś była Stal Stalowa Wola, która wie już, że pożegna się z Betclic 1 Ligą. Krakowianie zrobili to co do nich należało pokonując wysoko spadkowiczów. 

 

 

Reklama

Już w 5. minucie ”Biała Gwiazda” mogła wyjść na prowadzenie. Frederico Duarte otrzymał bardzo dobre podanie, ale nie wykończył go należycie trafiając w słupek. Niedługo później Wiślacy dopięli swego. W 12. minucie Kacper Duda dograł piłkę do Hiszpana Angela Baeny, a ten dostrzegł niepilnowanego Rafała Mikulca, który obrócił się, przygotował do uderzenia i zaskoczył bramkarza Stali. Cztery minuty później Wisła Kraków mogła podwyższyć prowadzenie, ale Rodado główkował prosto w ręce golkipera Miłosza Piekutowskiego. W 25. minucie Duarte podał do Baeny, a ten huknął wysoko nad poprzeczką. Na kilkanaście minut przed końcem doszło do gola samobójczego. Duda poszukał Duarte, a ten postanowił wrzucić futbolówkę na Rodado, który ostatecznie do niej nie doszedł. Tor lotu piłki przeciął David Niepsuj i wpakował ją do własnej sieci. W doliczonym czasie gry Adi Mehremic sfaulował jednego z graczy Wisły, który wychodził na czystą pozycję. Sędzia nie zawahał się i pokazał piłkarzowi drugą żółtą kartkę. W konsekwencji Bośniak musiał opuścić boisko i osłabić Stal. Tuż przed gwizdkiem z rzutu wolnego przymierzył Angel Rodado. Gdyby nie poprzeczka to olbrzymie kłopoty miałby Miłosz Piekutowski, a tak skończyło się tylko na strachu.

W 51. minucie niewiele brakowało, żeby Michał Walawski niespodziewanie umieścił piłkę w sieci. Ostatecznie na raty poradził sobie z obroną Kamil Broda. Trzy minuty później do strzału doszedł po przeciwnej stronie Rafał Mikulec, ale golkiper Stali poradził sobie z tym. W kolejnych akcjach brakowało przede wszystkim skuteczności i precyzyjności. Wiele strzałów lądowało daleko od bramki lub bezpiecznie w rękach jednego bądź drugiego bramkarza. Dopiero w 73. minucie Wiśle powiodło się podwyższenie prowadzenia. Tamas Kiss podał do Marco Carbó, a Hiszpan udanie dośrodkował na Łukasza Zwolińskiego, który pewnym przymierzeniem pokonał Piekutowskiego. Na dobitkę gospodarze jeszcze dwukrotnie odnaleźli drogę do siatki przeciwników za sprawą Jesusa Alfaro, a potem Tamasa Kissa.

”Biała Gwiazda” z pięćdziesięcioma dziewięcioma oczkami plasuje się na czwartym miejscu, a Stal Stalowa Wola z dwudziestoma trzema na siedemnastym.

Wisła Kraków – Stal Stalowa Wola 5:0 (2:0)

12′ 1:0 Rafał Mikulec

34′ 2:0 David Niepsuj (gol samobójczy)

73′ 3:0 Łukasz Zwoliński

81′ 4:0 Jesus Alfaro

88′ 5:0 Tamas Kiss

Wisła Kraków: Broda – Jaroch, Uryga (46′ Colley), Łasicki, Mikulec – Poletanović (64′ Zwoliński), Carbó (87′ Igbekeme) – Baena (63′ Kiss), Duda, Duarte (72′ Alfaro) – Rodado.

Stal Stalowa Wola: Piekutowski – Banach, Mehremić, Furtak – Niepsuj (77′ Kukułowicz), Walski, Bida (46′ Wojtkowski), Zaucha (77′ Urban) – Ibe-Torti (46′ Gvozdenović), Thiago – Strózik (87′ Švec).

 

Reklama
Opublikowano: 16.05.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane