
Były zawodnik Rakowa Częstochowa przywdzieje Trójkolorowe barwy!
Transferowe perturbacje w polskiej PKO Ekstraklasie trwają w najlepsze. W piątek działacze Śląska Wrocław potwierdzili transfer następnego zawodnika, tym razem wybór padł na byłego gracza „Medalików”.
Sebastian Musiolik to 28-letni środkowy napastnik, który na polskich boiskach jest doskonale znany. Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w barwach Piasta Leszczyny. Wraz z wiekiem przenosił się do coraz to większych klubów, aż w końcu trafił do Ekstraklasy. Grając w Piaście Gliwice w sezonie 2015/16 Musiolik zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Najwięcej czasu w karierze Musiolik spędził w Częstochowie. Dla Rakowa zagrał 139 razy i to właśnie z „Medalikami” świętował tytuł mistrza Polski, uczestniczył w zmaganiach kwalifikacyjnych do Ligi Konferencji oraz dwukrotnie podnosił w górę zarówno Puchar jak i Superpuchar Polski.
W ubiegłej kampanii Musiolik występował w barwach Górnika Zabrze, zdobywając 4 bramki i notując 6 asyst. Choć napastnik pojawiał się na boisku w 33 spotkaniach, sumarycznie zaliczył 51% możliwych do rozegrania minut. Łącząc wszystkie występy Musiolika w PKO BP Ekstraklasie w jedną całość, otrzymamy dorobek 123 meczów, które przełożyły się na 13 bramek i 8 asyst w jego wykonaniu.
Poza występami w ojczystych ligach zawodnik ten może pochwalić się zdobytym doświadczeniem na poziomie włoskiej Serie B, gdzie reprezentował w Pordenone Calcio, gdzie przez rok pobytu zdobył 6 goli i dołożył 3 asysty.
Umowa na linii Śląsk Wrocław — Sebastian Musiolik została podpisana na okres dwóch lat, z opcją przedłużenia o kolejny sezon.
Polecane
- Piłka nożna19.04.25
PKO Ekstraklasa: Widzew pokonany. Lublinianie zwycięzcy w Wielką Sobotę
Paweł Stańczyk
- Piłka nożna19.04.25
PKO Ekstraklasa: Tarapatów Śląska Wrocław ciąg dalszy! Beniaminek rozegrał ten mecz na swoich zasadach i wygrał!
Ewa Betlej
- Europejskie puchary18.04.25
Wysokie miejsce Polski w rankingu krajowym UEFA!
Ewa Betlej
- Europejskie puchary17.04.25
Liga Konferencji Europy: Wygrana na pożegnanie. Legia odpada w ćwierćfinale
Paweł Stańczyk