To był dobry dzień dla Mai Chwalińskiej w challengerze w Florianopolis. Najpierw polska tenisistka wygrała w singlu z Oleksandrą Oliynykovą, a potem w deblu z Mayar Sherif i Niną Stojanovic.
Chwalińska w pierwszym secie z Ukrainką Oleksandrą Oliynykovą musiała wzbić się na wyżyny swoich umiejętności. Jej rywalka bowiem oddała pierwszego gema, ale później w dziesiątym przełamała i wyrównała wynik tej odsłony. Okazało się, że konieczny do rozstrzygnięcia seta będzie tie-break, a w nim Polka już nie pozostawiła żadnych złudzeń tryumfując w kapitalnym stylu (7-1).
Drugi set to już istny majstersztyk w wykonaniu Mai Chwalińskiej. Polska tenisistka łamała raz za razem swoją przeciwniczkę, i była o tyle hojna, że oddała jej tylko jednego – inaugurującego gema. Wszystkie pozostałe padały już jej łupem, co dało zwycięstwo w bardzo przekonującym stylu (6:1).
Po chwili przerwy Polka wyszła na kort wraz z Laurą Pigossi by zatryumfować w deblu. W pierwszej odsłonie panie dzielnie walczyły, ale niestety roztrwoniły swoją przewagę, i dały się dwukrotnie przełamać. Końcówka więc nie była łatwa, i Chwalińska wraz z Pigossi musiały się bronić przed przegraną. Polka i Brazylijka starały się jak mogły, ale niestety poległy 5:7.
Drugi set zaczął się bardzo dobrze dla Chwalińskiej i Pigossi, które przełamały rywalki. Ich przeciwniczki szybko odpowiedziały dokładnie tym samym. Całe szczęście polska i brazylijska tenisistka nie odpuściły, i znów doprowadziły do odbioru podania (3:1), a potem wszystko poszło już gładko, jak po sznurku (6:1).
Decydująca rozgrywka raz przechylała się na stronę Polki i Brazylijki, a następnie Egipcjanki i Serbki. Ostatecznie jednak to Chwalińska i Pigossi sprawniej wyszarpały piłki meczowe, i skończyły jedną z nich na swoją korzyść (10-6).
1/8 finału challengera w Florianopolis:
Maja Chwalińska – Oleksandra Oliynykova 2:0 (7:6 [7-1], 6:1)
Chwalińska/Pigossi – Sherif/Stojanovic 2:1 (5:7, 6:1, 10-6)