El. LKE: Porażka Rakowa z Maccabi Hajfa. Częstochowianie w niełatwej pozycji

Raków Częstochowa uległ na własnym stadionie Maccabi Hajfa w pierwszym spotkaniu III rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy. Częstochowianie posiadali praktycznie przez cały okres gry optyczną przewagę, lecz jeden jedyny cios izraelskiej drużyny przesądził o jej zwycięstwie.

Już od losowania par III rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy ekipa z Izraela uchodziła za solidnego, niełatwego rywala. Z drugiej strony to drużyna absolutnie w zasięgu podopiecznych Marka Papszuna.

Mecz zaczął się od ataków Rakowa. Najpierw Tudor wpadł w pole karne, zagrywając do Pieńki, tworząc duże zagrożenie bez efektu jednak. W kolejnej akcji Otieno mocno zacentrował pod bramkę, strzelał Tudor, jednak interwencja obrońcy sprawiła, że goście zachowali czyste konto. Jeszcze w pierwszym kwadransie kapitalną interwencją po drugiej stronie boiska popisał się Trelowski, niwecząc zamiary Azoulaya. W pierwszej części gry jeszcze Repka z Tudorem oraz Svarnas z Otieno poważnie zagrozili bramce przyjezdnych. W odpowiedzi dużo szczęścia pod bramką polskiej drużyny mieli częstochowianie.

Na drugą część gracze spod Jasnej Góry wyszli z mocnym postanowieniem zdobycia gola. Okazja ku temu była bardzo dobra, lecz Repka z kilku metrów strzelił zbyt lekko i wprost w ręce bramkarza. Konkretniejsi byli goście i to oni od 61. minuty prowadzili. Maccabi przeprowadziło akcję, która zaskoczyła częstochowian a strzał z 14 metrów Azoulaya znalazł drogę do siatki. Po stracie gola w grze Rakowa nic się nie zmieniło. Częstochowianie nadal posiadali inicjatywę, ale konsekwencja w defensywie należała do gości. W 72. minucie o gol a wyrównującego mógł się pokusić Arsenić, jednak piłka nie znalazła się w siatce. 10 minut później w gąszczu nóg drogę do siatki próbował znaleźć Barath, lecz na posterunku był bramkarz. W końcówce spotkania gospodarze mieli jeszcze dwie szanse, jednak strzał Diaby-Fatigi w sytuacji sam na sam odbił golkiper gości, a uderzenie z kozłem z kilku metrów Jesusa-Diaza przeleciało nad poprzeczkę.

Za tydzień w meczu rewanżowym w Debreczynie Raków mimo porażki nie jest bez szans na odrobienie strat, ale do gry koniecznie musi dojść koniecznie skuteczność.

El. LKE – 1. mecz

RAKÓW Częstochowa – MACCABI Hajfa 0-1 (0-0)

Azoulay 61′

Raków Częstochowa: Trelowski – Svarnas, Arsenić (78. Amorim), Racovitan – Otieno, Barath, Repka (82. Bulat), Tudor – Pieńko (46. Jesus Diaz), Ameyaw (59. Diaby-Fadiga) – Makuch (78. Rocha).

Maccabi Hajfa: Yermakov – Cornud, Eissat, Seck, Bataille – Azoulay (77. Mohamed), Naor, Saief (64. Kassa) – Jovanovic (77. Melamed), Stewart (64. Khalailli), Severina (87. Podgoreanu).

Reklama
Reklama
Opublikowano: 07.08.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane