Foto: Damian Kuziora

120 minut gry nie przyniosło rozstrzygnięcia w Bielsku-Białej. Kibice, tak samo jak w pierwszym spotkaniu, nie obejrzeli żadnych bramek. Raków się męczył, ale ostatecznie melduje się w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy.

Pierwsza połowa upłynęła pod dyktando piłkarzy Marka Papszuna. Dominacja częstochowian była widoczna od pierwszego gwizdka sędziego. Raków przeważał, konstruował ataki pozycyjne, ale z trudem dochodził do sytuacji bramkowych. Goście bronili całym zespołem, nie wybierając się zbyt często pod bramkę gospodarzy. W 19. minucie niezłą okazję miał napastnik polskiego klubu, Vladislavs Gutkovskis – Łotysz wpadł w pole karne, uderzył, ale strzał został ostatecznie zatrzymany przez jednego z obrońców Suduvy. Dwadzieścia minut później znakomitą akcją popisał się Patryk Kun – 26-latek zmylił defensora przyjezdnych, a następnie oddał strzał w kierunku bliższego słupka, jednak dobrze ustawiony bramkarz zdołał zatrzymać futbolówkę. Raków był lepszy, ale nie potrafił udokumentować przewagi bramką. Do przerwy 0:0.

Druga odsłona rozpoczęła się od znakomitej akcji gości – napastnik litewskiego zespołu z bliskiej odległości próbował zaskoczyć Kovacevicia, ale ten wykazał się znakomitym refleksem i uratował Raków przed stratą gola. Następne minuty były dość wyrównane, a gra toczyła się głównie w centralnej części boiska. Bramkarze obu ekip byli praktycznie bezrobotni. Regulaminowy czas gry zakończył się remisem 0:0. Przez 180 minut rywalizacji nie zobaczyliśmy żadnego gola, w efekcie czego sędzia zarządził dogrywkę.

W dogrywce piłkarzom ewidentnie puszczały nerwy. Gra była rwana, sędzia zmuszony był do częstego używania gwizdka. Raków miał kilka niezłych okazji, ale był zbyt nieskuteczny. Goście również próbowali, co jakiś czas odgryźć się szybką kontrą, lecz te kończyły się niepowodzeniem. W samej końcówce z rzutu wolnego znakomicie uderzył Ivi Lopez, ale gości uratował słupek. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była seria rzutów karnych.

W serii jedenastek bohaterem okazał się bramkarz Rakowa, Kovacević, który zdołał obronić aż dwie próby przyjezdnych. Częstochowianie wygrali w rzutach karnych 4:3.

W kolejnej rundzie eliminacji Raków zmierzy się z rosyjskim Rubinem Kazań.

Eliminacje Ligi Konferencji Europy – 2. runda

Raków Częstochowa 0:0 Suduva Mariampol (0:0)

Rzuty karne: 4:3

Raków: Kovacević – Tudor, Niewulis (113′ Wilusz), Arsenić – Wdowiak (101′ Arak), Poletanović, Ivi Lopez, Kun (78′ Udovicić) – Szelągowski (56′ Długosz), Cebula (101′ Papanikolaou) – Gutkovskis (46′ Musiolik)

Suduva: Giannikoglou – Beneta (93′ Taravel), Kerla, Zivanović, Slavickas (77′ Yefremov) – Rommens (69′ Matulevicius), Gorobsov, Cases (113′ Gargalatzidis) – Nyuiadzi (77′ Auzmendi), Habran (92′ Makas), N’Kololo

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj