Legia Warszawa zremisowała w Zagrzebiu z miejscowym Dinamem w meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Obie bramki, które zostały strzelone w tym spotkaniu, padły w drugiej połowie meczu.
Bezbramkowa pierwsza połowa
Pod bramką Legii groźnie od pierwszych minut spotkania, ale czujnie zachowywała się próbująca wybijać dośrodkowania i podania w pole karne obrona warszawskiej Legii. Na posterunku też Boruc, który kilkukrotnie bronił groźne uderzenia z dystansu. W 22. minucie piłkę w polu karnym otrzymał Petković i mimo asekuracji rywali obrócił się w kierunku bramki i strzelił z okolic jedenastki. Z jego uderzeniem poradził sobie wspominany Boruc, po którego interwencji dobijał do siatki Ivanusec, ale był na spalonym.
Legia najbliżej sukcesu była w 19. minucie. Piłkę w polu karnym otrzymał Emreli, który przedarł się przez obronę gospodarzy i strzelił z ostrego kąta, ale wywalczył tylko rzut rożny po udanej, ale bolesnej interwencji bramkarza chorwackiego Dinama Zagrzeb.
Do przerwy bezbramkowy remis, ale nie była to nudna połowa.
Boruc wciąż w formie
W drugiej odsłonie kolejny raz kunsztem bramkarskim popisał się Boruc. W 55. minucie Dinamo miało okazję do dośrodkowania z rzutu rożnego i gdy wydawało się, że sytuacja jest uspokojona, tak sprzed pola karnego z półwoleja uderzał Majer, którego strzał obronił kapitalnie interweniujący były reprezentant Polski.
Otwarcie wyniku przez Chorwatów i szybka reakcja Legii
Chorwaci wciąż w natarciu i w 59. minucie dopinają swego. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłkę w bramce umieszcza główkujący Petković.
Legia po stracie zaczęła nieco odważniej grać z przodu. W 68. minucie z lewej strony w pole karne wchodzi Mladenović, który przerzuca piłkę na drugą stronę, gdzie uderzał Juranović. Piłka po strzale Chorwata leciała w światło bramki, ale odbiła się przypadkowo od nóg jednego z obrońców i sytuacja zakończyła się na rzucie rożnym.
Na końcowe minuty trener Michniewicz dokonał roszad. Z boiska zszedł choćby Emreli, a jego miejsce zajął Pekhart, zaś Lopes został zastąpiony przez Ernesta Muçi.
Po zmianach znów trochę nerwów pod bramką Boruca. Indywidualny pojedynek na lewej stronie z Nawrockim wygrał Kastrati, który odegrał piłkę przed szesnastkę, ale zbyt długo ze strzałem zwlekał Jakić, który był faulowany, zaś uderzający z wolnego Misić trafił w mur, po czym w odwecie swojej szansy szukali Wojskowi. Muci próbował dogrywać piłkę w pole karne, ale ta została zblokowana i ponownie przejął ją Albańczyk, który zdecydował się na strzał i z dwudziestu metrów pokonał golkipera miejscowych, Livakovicia.
W końcówce podrażnieni gospodarze szukający gola na wagę zwycięstwa. Z dystansu uderzał Petković, ale nie trafił w światło bramki. Ostatecznie więcej bramek w tym spotkaniu nie padło i o losach awansu zdecyduje rewanż na Łazienkowskiej w Warszawie.
Eliminacje Ligi Mistrzów – III runda Dinamo Zagrzeb 1:1 Legia Warszawa