O tym, czy polskie piłkarki ręczne wystąpią na mistrzostwach świata decyduje dwumecz z Kosowem. Pierwszy z nich odbył się dziś (6.04.23) w Bielsku Białej. Reprezentantki Polski wygrały to spotkanie przewagą 14 punktów.
Na początku gra była dość wyrównana. Ani reprezentantki Polski, ani Kosowa nie wyróżniały się na boisku. Po 10 minutach Polki zaczęły zyskiwać przewagę w tym meczu. Trafiały niemalże w każdym rzucie, a przy tym szybko wracały do obrony, tworząc mur nie do przejścia dla zawodniczek Kosowa. Pierwsza połowa stała się fantastyczna w wykonaniu Polek – 17:6 zakończyło się pierwsze pół godziny gry. Taki wynik mógł uspokoić nasze zawodniczki, bo odrobienie 11 punktów nie jest łatwym zadaniem. Być może aż za bardzo reprezentantki Polski „wrzuciły na luz”, bo druga połowa była dużo słabsza w porównaniu do pierwszej. Zdecydowanie pogorszyła się jakość gry Polek, co wyglądało jakby chciały się zrównać poziomem z rywalkami. Pod koniec drugiej części trener Polek – Senstad widząc, co dzieje się na boisku poprosił o czas. Mowa selekcjonera może nieco zmotywowała nasze zawodniczki. Na szczęście udało się utrzymać przewagę i z pewnym wynikiem 36:22 zejść do szatni. Polska: Płaczek, Maliczkiewicz – Kobylińska, Rosiak, Olek, Kochaniak-Sala, Nocuń, Zimny, Galińska, Balsam, Wiertelak, Górna, Noga, Tomczyk, Nosek, Michalak.