
Euro 2025: Historyczny moment Polek! Mimo odpadnięcia z turnieju zapisały się na kartach polskiej piłki
Zarówno dla Polski, jak i Danii dzisiejsze starcie to ostatni akcent ich udziału w Mistrzostwach Europy 2025 w Szwajcarii. Choć stawką nie jest awans, nie zabraknie determinacji – obie drużyny będą walczyć o pełną pulę, by zakończyć turniej z podniesioną głową. Dla Polek to debiutancki występ na tak prestiżowej imprezie, który warto domknąć zdobyczą punktową i golem. Zespół prowadzony przez Ninę Patalon zrobi wszystko, by ten rozdział zapisać jak najlepiej.
Trzy zmiany w składzie Polek przed meczem z Danią zwiastowały nową energię – na murawie od pierwszej minuty pojawiły się Zieniewicz, Padilla-Bidas i Kamczyk. Już w pierwszych sekundach spotkania Matysik przechwyciła piłkę i uruchomiła Pajor, która znalazła się w polu karnym, choć bez finalizacji. Polska drużyna szybko narzuciła swój rytm. Chwilę później Pawollek uderzyła sprzed pola karnego – bez większego zagrożenia, ale sygnał został wysłany.
Dunki odpowiedziały ładną, aczkolwiek niecelną próbą Harder. W kolejnych minutach to jednak biało-czerwone kontrolowały przebieg meczu. Pajor miała dobrą okazję, ale nie oddała strzału, a rywalki zdołały opanować sytuację. Z drugiej strony Thomsen była bliska trafienia, lecz piłka wylądowała nad poprzeczką. Gra była otwarta, akcje płynęły w szybkim tempie, a obie drużyny szukały przełamania.To Polki znalazły drogę do bramki. W 13. minucie świetna akcja prawym skrzydłem – Kamczyk dograła mocno w pole karne, obrończynie nie zdołały wybić piłki, a Padilla-Bidas, która rozpoczęła tę akcję, zamknęła ją skutecznym strzałem. Pierwszy gol Polek na Mistrzostwach Europy – zapisany w historii.Biało-czerwone nie spoczęły na laurach. W 20. minucie po przejęciu piłki przez Pajor i błyskawicznej wymianie podań, Padilla-Bidas dorzuciła piłkę idealnie na głowę napastniczki Barcelony. Pajor uderzyła precyzyjnie, podwyższając prowadzenie. Gra Polek imponowała – były skupione, konsekwentne i bardzo zaangażowane.Kontuzja Harder i wymuszona zmiana u rywalek nie wytrąciły Polek z rytmu. Tomasiak próbowała szczęścia strzałem z dystansu, Padilla-Bidas była o centymetry od drugiego trafienia, a Kamczyk huknęła tak, że tylko poprzeczka uratowała Dunki przed stratą trzeciego gola. Do końca pierwszej połowy to Polki utrzymywały inicjatywę, choć Dania zdołała zagrozić dwukrotnie po dośrodkowaniach. W jednej z tych sytuacji poprzeczka i refleks Szemik uratowały nasz zespół przed stratą bramki do szatni.
Druga część gry rozpoczęła się bez zmian w składach, ale z wyraźnie innym obrazem. Dania podniosła tempo, szybko znalazła się pod naszą bramką i zaczęła tworzyć zagrożenie. Bredgaard oddała groźny strzał, a Padilla-Bidas odpowiedziała akcją po świetnym dryblingu Tomasiak, choć zakończoną niecelnym uderzeniem. Gra się zaostrzyła, Dunki coraz śmielej napierały. Szemik musiała kilkakrotnie interweniować, a defensywa pracowała pod dużą presją. W 59. minucie napór przyniósł efekt – Thomsen uderzyła mocno z dystansu, a po niepewnej interwencji Szemik piłka przekroczyła linię bramkową. Kontaktowy gol ożywił zespół z Danii.Zmiany w polskim składzie były odpowiedzią na narastające trudności – na murawie pojawiły się Kokosz i Wiankowska. Dunki jednak nie zwalniały, raz po raz wrzucając piłki w nasze pole karne. W 70. minucie piłka wpadła do naszej bramki po raz drugi, tym razem po strzale Nadim, ale radość rywalek została przerwana analizą VAR – gol nieuznany z powodu spalonego. Polki potrzebowały odpowiedzi i ta przyszła w najlepszym momencie.
W 76. minucie po dobrze rozegranym rzucie rożnym Kamczyk dograła do Pajor, a ta przedłużyła akcję, w której ostatecznie piłka spadła pod nogi Wiankowskiej. Strzał z pierwszej piłki, odbicie od poprzeczki i znów prowadzenie dwubramkowe stało się faktem. Dania jednak nie odpuszczała. W 83. minucie Bruun wykorzystała precyzyjne dośrodkowanie i głową zdobyła drugiego gola dla swojego zespołu. W końcówce meczu emocje sięgnęły zenitu – Słowińska groźnie uderzyła, Østergaard z trudem obroniła, a chwilę później Dunki dwukrotnie były blisko wyrównania.W doliczonym czasie gry tylko instynktowna parada Kingi Szemik uchroniła Polskę przed stratą trzeciego gola. Po ostatnim gwizdku sędzi Olatz Rivery Olmedo nastał moment, który zapisze się w annałach – reprezentacja Polski kobiet wygrała pierwszy mecz na Mistrzostwach Europy.
Mistrzostwa Europy, 3. kolejka fazy grupowej – Grupa C
Polska – Dania 3:2 (2:0)
Padilla-Bidas 13′, Pajor 20′, Wiankowska 76′ – Thomsen 59′, Bruun 83′
Żółte kartki: Pawollek – Nadim
Polska: Szemik – Matysik (58′ Wiankowska), Szymczak, Woś, Zieniewicz, Achcińska (65′ Jedlińska), Pawollek, Kamczyk (82′ Słowińska), Padilla-Bidas, Pajor (C), Tomasiak (58′ Kokosz)
Dania: Østergaard – Veje, Ballisager, Faerge, Thøgersen (82′ Vangsgaard), Hasbo (62. K. Holmgaard), Kühl, S. Holmgaard (62′ Nadim), Thomsen, Bruun, Harder (C) (25′ Bredgaard)
Polecane
- Piłka nożna11.07.25
OFICJALNIE: Cracovia zakontraktowała młodego perspektywicznego golkipera!
Tymoteusz Mech
- Piłka nożna11.07.25
OFICJALNIE: Chorwat Stjepan Davidović w Koronie Kielce!
Ewa Betlej
- Europejskie puchary10.07.25
Legia wygrywa na otwarcie eliminacji do Ligi Europy
Paweł Stańczyk
- Piłka nożna10.07.25
Spadek reprezentacji Polski w najnowszym rankingu FIFA
Mariusz Cichowski