ŁUKASZ KOLENDA, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

Euro Cup: Śląsk z kolejną porażką w Europie

Reklama

Mistrzowie Polski ponieśli dziesiątą porażkę w sezonie w Euro Cup. Śląsk zajmuje ostatnią lokatę w swojej grupie i o awans będzie coraz ciężej.

 

Buducnost zaczęło spotkanie od prowadzenia 5:2, ale dzięki aktywnemu Kolendzie wrocławianie szybko doprowadzali do remisu 7:7. Później zarysowywała się minimalna przewaga ekipy z Czarnogóry. Zawodnicy z Podgoricy potrafili zaliczyć serię 6:0. Wrocławianie grali swoimi setami. Solidnie prezentował się Łukasz Kolenda. Wrocławianie mieli momenty dobrej gry. W samej końcówce pierwszej kwarty Daniel Gołębiowski trafiając zza łuku doprowadził do remisu 17:17. Po wznowieniu gry w drugiej odsłonie na początku ważne trafienia zaliczali gospodarze. Podgorica odskakiwała na krótkie momenty na trzy oczka. Jednak swoje dodawali Aleksander Dziewa i Jermiah Martin co dawało mistrzom Polski prowadzenie 25:27 w siedemnastej minucie spotkania. Gdy na boisku ponownie pojawił się Łukasz Kolenda szybko przypomniał o sobie trzema punktami. Solidne i co ważne skuteczne wejście zaliczył wspominany Dziewa. Reprezentant z Polski trafiając z ósmego metra wyprowadził wrocławian aż na sześciopunktowe prowadzenie. I to właśnie dzięki skrzydłowemu Śląska, polski prowadził po pierwszej połowie 29:33. Kolenda po pierwszej połowie zdobył 13 punktów (2/2 za 2 i 2/4 za trzy). Ekipa z Podgoricy miała duże problemy w rzutach trzypunktowych. W pierwszych dwudziestu minutach trafili 1 na 14 rzutów zza łuku.

Po zmianie stron wrocławianie nie zamierzali się oddawać. Trzeci faul złapał Alpha Kaba, który w pierwszej połowie robił trochę złej gry w pomalowanym z obu stron parkietu. Po  trafieniu Morgana wrocławianie uciekali na sześć oczek. Jednak po akcji 2+1 niemalże na półmetku kwarty Igora Drobnjaka było 41:41. Mecz się wyrównał. Wrocławianie owszem prowadzili przez chwilę nawet czterema punktami, ale rywale szybko odpowiadali ponownie Igora Drobnjaka. Trzecią kwartę akcją 2+1 kończy Bell Haynes-Trae. Właśnie dzięki gospodarze prowadzili 54:51 po trzech odsłonach. W czwartej kwarcie ekipa z Podgoricy włączyła wyższy bieg. W nie co ponad dwie minuty gospodarze zbudowali sobie przewagę. Punkty, które zdobywali wychodziły również z dobrej obrony Budgonosti. W trzydziestej trzeciej minucie po kolejnej akcji 2+1 miejscowych, tym razem Ericka Greena i gospodarze prowadzili 65:54. Ekipaz Czarnogóry przejęła kontrolę nad spotkaniem. Gospodarze prowadzili, już nawet czternastoma punktami. Pojedynczymi trafieniami wrocławianie nie mogli już odmienić losów spotkania. Śląsk pozostaje z jedną wygraną w Euro Cup w jedenastu spotkaniach.

Ekipie Śląska nie pomogło 23 punkty, 4 zbiórki i 3 asysty Łukasza Kolendy. W ekipie z Podgoricy czterech zawodników zdobyło po minimum 11 oczek. Najwięcej 14 Jaleel Obrian.

 

 

BUDUCNOST VOLI PODGORICA – WKS ŚLĄSK WROCŁAW  82:71  (17:17, 12:16, 25:18, 25:20)

Reklama
Opublikowano: 18.01.23

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane