
Fortuna 1 Liga: Znicz Pruszków dwoił się i troił, ale to Górnik Łęczna był lepszy na wyjeździe!
Sobotnie mecze 7. kolejki Fortuna 1 Ligi zakończyło starcie pomiędzy Zniczem Pruszków, a Górnikiem Łęczna. Spotkanie może nie stało na największym poziomie, ale piękny gol Kryeziu z 43. minuty zrekompensował to kibicom.
Pierwsze kilkanaście minut inaugurującej połowy upłynęło pod znakiem wzajemnego badania się zespołów. Próżno jednak było szukać konkretnych akcji, z których mogłyby padać gole. Co więcej nawet jeśli były oddawane strzały to i tak leciały one daleko od bramki Mleczki czy Gostomskiego. Piłkarze Znicza Pruszków skupiali się na wykorzystywaniu skrzydeł przy atakach. Ich wykończenia jednak lądowały za końcową linią. Kiedy wydawało się, że nie doczekamy się już goli w pierwszej połowie to goście zaskoczyli gospodarzy. W 43. minucie po asyście Adama Deja do siatki trafił Słowak Egzon Kryeziu. Dzięki temu Górnik Łęczna wyszedł na skromne, ale jednak prowadzenie schodząc do szatni z podniesioną głową.
W drugiej połowie Znicz Pruszków ruszył do odrabiania strat, co przede wszystkim objawiało się w większym posiadaniu piłki. Nie dawało to jednak nawet gola wyrównującego. Nie pomogły w tym też przeprowadzane zmiany. Trzeba przyznać, że goście konsekwentnie i czujnie się bronili przez co niezbyt porywające ataki w wykonaniu Znicza były jeszcze bardziej nieprzynoszące pożytku. W 57. minucie po sporym zamieszaniu grad strzałów poleciał w stronę bramki Gostomskiego. Dwa z nich zakończył się zablokowaniem, a kolejny w wykonaniu Pawła Moskwika nie mógł zrobić krzywdy, bo był niecelny. Kolejną okazję gospodarze mieli w 61. minucie, kiedy do rzutu wolnego z osiemnastu metrów podszedł Moskwik. Tym razem wycelował dobrze, ale prosto w golkipera Górnika. Szczęścia próbowali też uderzeniami Nowak i Tkaczuk. One również jednak nie były w stanie zaskoczyć Gostomskiego. Pod koniec pierwszej połowy z dogodnej sytuacji nie skorzystał Krystian Tabar, a potem Jakub Wójcicki. Ten drugi może mówić o ogromnym pechu. Jego strzał z przewrotki wylądowałby w bramce gdyby nie interwencja głową Damiana Zbozienia. Ostatecznie Górnik Łęczna wygrał na wyjeździe 1:0.
Po zwycięstwie Górnik Łęczna plasuje się na trzecim miejscu z piętnastoma punktami, a Znicz Pruszków na dwunastej lokacie z pięcioma oczkami mniej.
Znicz Pruszków – Górnik Łęczna 0:1
43′ 0:1 Egzon Kryeziu
Znicz Pruszków: Mleczko – Juchymowicz, Kendzia (81′ Tabara), Grudziński, Krajewski (67′ Krocz), Pomorski, Tkaczuk, Nagamatsu (67′ Nowak), Moskwik, Czarnowski (68′ Wójcicki), Wawszczyk (68′ Proczek).
Górnik Łęczna: Gostomski – Grabowski, Cisse, Klemenz, Zbozień, Deja, Gąska (79′ Dziwniel), Żyra (90′ Łukasiak), Kryeziu, Starzyński (89′ Kwiatkowski), Roginić (69′ Podliński).
Polecane
- Piłka nożna25.07.25
PKO Ekstraklasa: Cracovia nie pozwala Termalice na zdobycie kolejnych punktów! Pasy samodzielnym liderem
Tymoteusz Mech
- Europejskie puchary25.07.25
Dobry dzień polskich zespołów w Europie! Zobaczcie jak wygląda ranking UEFA
Mariusz Cichowski
- Europejskie puchary24.07.25
LKE: Znakomita sytuacja Rakowa Częstochowa przed rewanżem!
Tymoteusz Mech
- Liga Europy24.07.25
LE: Warszawski marsz do fazy grupowej spotkał się z blokadą! Legia remisuje z rywalem z Czech
Tymoteusz Mech