66 derby Łodzi rozpoczynały sobotnie zmagania piłkarzy na boiskach I ligi. Po pierwszej połowie wydawało się że drużyna Widzewa wyjdzie z nich zwycięsko, jednak ŁKS powrócił w drugiej połowie i wywalczył remis.
Pierwsza groźna sytuacja została przeprowadzona już w 6. minucie. Ciekawym rozwiązaniem rzutu rożnego popisali się gracze ŁKS-u jednak strzał z 3 metrów wybronił Wrąbel.
Widzew swoją najgroźniejszą sytuację miał w 25 .minucie i od razu zamienił ją na gola. Gach posłał górną piłkę z połowy boiska w pole rywali gdzie obrona zaspała i pozwoliła wyjść na pozycję Nowakowi, który ominął Malarza a następnie oddał strzał dający prowadzenie Widzewowi.
Goście nabrali wiatru w żagle i już w 28 minucie podwyższyli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Kozakiewicza i wygraniu walki w powietrzu przez Ameyawa, goście cieszyli się już dwubramowym prowadzeniem, które grając solidne spotkanie utrzymali do przerwy.
Rozmowa przeprowadzona w przerwie meczu przez trenera Stawowego ze swoim zespołem najwyraźniej pomogła. ŁKS drugą połowę rozpoczął od odrabiania strat. Ekipa Widzewian, źle wybijała piłkę ze swojej połowy co skutkowało przejęciem piłki i podaniem Trąbki do wychodzącego na pozycję Pirulo i golem dającym kontakt.
ŁKS dominował przez dalszą część gry, swoją dominację zdołali przełożyć na bramkę dopiero w 85. minucie. Chwilę po wejściu na boisku Ricardinho popisał się piękną przewrotką w polu karnym dającą wyrównanie i ustalająca wynik spotkania.
LKS Łódź 2:2 Widzew Łódź
Bramki: Pirulo 49′, Ricardinho 85′ – Nowak 25′, Ameyaw 28′
Kartki: Janczukowicz 21′, Tąbka 24′, Sobociński 80′ – Hanousek 74′, Kun 87′
ŁKS Łódź: Malarz – Klimczak, Sobociński, Moros Garcia, Wolski (Dankowski 64′) – Rozwandowicz (Ricardinho 83′) – Januczkowicz, Trąbka (Rygaard Jensen 64′), Dominguez, Pirulo – Sekulski
Widzew Łódź: Wrąbel – Gach, Tanżyna, Nowak, Kosakiewicz – Ameyaw, Poczobut, Mucha, Michalskie – Robak ( Hanousek 59′), Kita (Tomczyk 58′)