W Krakowie Garbarnia podejmowała u siebie Stał Mielec. Choć ostatecznie przegrała, to dzielnie stawiała opór przez 120 minut.
Spotkanie agresywnie rozpoczęli gospodarze, a już w 2. minucie żółtą kartkę obejrzał Morus. Później gra się uspokoiła. Przeważali mielczanie, choć nieznacznie, a wszystkie ataki nie przynosiły skutku. Wydawać się mogło, że ekstraklasowicz powinien zdominować rywala, ale do przerwy rezultat pozostał bezbramkowy.
Druga część spotkania w końcu przyniosła wyczekiwane emocje. W 54. minucie na prowadzenie wyprowadził gości Trąbka, a dwie minuty później Garbarnia rozpoczęła walkę w dziesiątkę po czerwonym kartoniku Kajpusta.
To jednak nie przeszkodziło gospodarzom, by w 65. minucie wyrównać za sprawą Żurka, a dziesięć minut później sensacyjnie objąć prowadzenie po trafieniu Durdy. Niestety, parę minut przed końcem regulaminowego czasu gry na 2:2 trafił Skhurin i potrzebna byla dogrywka.
W niej Stal w końcu wykorzystała liczebną przewagę, a do siatki trafili Getinger i ponownie Skhurin. W 111. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Rafa Santos i w ostateczności obie ekipy zakończyły mecz w dziesięciu.
Garbarnia Kraków 2:4 Stal Mielec
