Fot. Tymoteusz Mech

I liga: Aktywność i posiadanie nic nie dały. Miedź inkasuje komplet w starciu z ŁKS-em

Trzy bramki zainaugurowały 6. kolejkę Betclic 1. Ligi. Miedź Legnica przed własną publicznością pokonała ŁKS Łódź 2:1. Mimo że przyjezdni byli znacznie aktywniejsi, nie kreowali sobie stuprocentowych okazji.

Reklama

Od początku spotkania aktywni byli legniczanie, którym brakowało jednak celności i precyzji. Niemniej, nie bali się uderzać z dystansu i to popłaciło, bo w 5. minucie uderzenie z okolic 14. metra Kamila Anotnika po rykoszecie Sebastiana Rudola dało prowadzenie legniczanom (1:0). W dalszym ciągu posyłali niemałą liczbę dośrodkowań miejscowi, jednak wraz z upływem 10. minuty to ŁKS zaczął kontrolować boiskowe wydarzenia, spędzając wiele czasu pełną dziesiątką na połowie Miedzi. Mimo to, brakowało przyjezdnym tempa i zdecydowania, atakom pozycyjnym brakowało szybkości, choć popisali się strzałem z dystansu w słupek (Gustaf Norlin). Obydwie drużyny do konkretnych sytuacji dochodziły jednak niezwykle sporadycznie. Aż do 36. minuty, kiedy to Miedź zerwała się z kontratakiem po rzucie rożnym ŁKS-u. Asier Cordoba przebrnął wiele metrów z piłką prawym skrzydłem, po czym zszedł nieco do środka. Oddał strzał z okolic 18. metra na drugi słupek po skosie, co przyniosło gospodarzom prowadzenie 2:0. Co warte podkreślenia – w pierwszej części praktycznie w ogóle nie dochodziło do nieczystej gry, sędzia nie był zmuszony do napominania któregokolwiek z zawodników kartonikiem. Co więcej, na niedługo przed końcowym gwizdkiem właśnie po faulu łodzian Jakub Serafin z okolic 20. metra z rzutu wolnego uderzył wprost w poprzeczkę.

Łódzki KS do drugiej połowy przystąpił z podwójną zmianą. Pierwsze 15 minut obfitowało w wiele przewinień, zwłaszcza autorstwa gospodarzy. Grze brakowało płynności i tempa, ale goście poszukiwali bramki kontaktowej, podczas gdy rola legniczan z reguły sprowadzała się jedynie do kontrataków i dalekich wybić Jakuba Wrąbla. To właśnie w 60. minucie faul Kamila Drygasa na Fabianie Piaseckim w polu karnym dał ŁKS-owi rzut karny. Napastnik łódzkiej drużyny pewnie wykorzystał jedenastkę (2:1). Mimo kolejnych roszad w obu ekipach, obraz gry nieprzesadnie ulegał zmianom. Po sam koniec rezultat nie uległ już zmianie, chociaż drużyna z centralnej części Polski nie odpuszczała, kreowała i praktycznie nieustannie utrzymywała się przy piłce.

Miedź Legnica – ŁKS Łódź 2:1 (2:0)

5′ Rudol (bramka samobójcza), 36′ Cordoba, 62. Piasecki (rzut karny),

Miedź: Wrąbel – Antonik (86. Engvall), Bochnak, Cordoba (86. Podgórski) – Drygas (67. Petrović), Grudziński, Kuczko, Kościelny – Kwiecień (63. Stępiński), Serafin (86. Hajda), Stanclik.

ŁKS: Bobek – Crăciun, Ernst, Krykun (66. Balić), Loffelsend (84. Kupczak) – Książek (46. Jurkiewicz), Norlin, Piasecki – Szczepański (46. Lewandowski), Rudol, Wysokiński (77. Hinokio).

Reklama
Opublikowano: 19.08.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane