II Lombardia: Last dance Rafała Majki okraszony zwycięstwem kolegi z drużyny!
W ostatnim wyścigu sezonu byliśmy świadkami historycznego momentu – zakończenia kariery kolarskiej przez Rafała Majkę. Dla ”Zgreda” był to last dance, w którym pomógł zwyciężyć swojemu koledze z drużyny Tadejowi Pogacarowi.
Ostatni wyścig w tym sezonie oznaczał jedno – pożegnanie Rafała Majki z World Tourem, które zapowiadał już od jakiegoś czasu. Dziś to o czym mówił stało się faktem, a koledzy z kolarskiego peletonu zgotowali mu huczne pożegnanie.
Kolarze mieli do pokonania w sobotę 241 kilometrów od Como do Bergamo. Na zawodników czekało kilka podjazdów. Na starcie mieliśmy dwóch Polaków – Michała Kwiatkowskiego wspierającego INEOS Grenadiers i (po raz ostatni) Rafała Majkę, który jechał przede wszystkim dla siebie i dla UAE Team Emirates XRG.
W ucieczce dnia znalazło się czternastu kolarzy: Pello Bilbao (Bahrain – Victorious), Bjorn Koerdt (Team Picnic PostNL), Victor Langellotti, Lucas Hamilton i Filippo Ganna (INEOS Grenadiers), Gal Glivar (Alpecin – Deceunick), Mattia Bais (Team Polti VisitMalta), Bart Lemmen (Team Visma | Lease a Bike), Asbjørn Hellemose i Michael Matthews (Team Jayco AlUla), Quinn Simmons (Lidl – Trek), Louis Vervaeke (Soudal Quick-Step), Thibault Guernalec (Arkéa – B&B Hotels) oraz Walter Calzoni (Q36.5 Pro Cycling Team). Na 82 kilometry do mety zaatakował Quinn Simmons. Amerykanin szybko wypracował sobie dwie minuty przewagi nad pozostawionymi z tyłu uciekinierami. Z czasem za jego plecami jechało już tylko czterech zawodników – Filippo Ganna, Louis Vervaeke, Pello Bilbao oraz Michael Matthews. Peleton podkręcił tempo i zaczął gubić słabszych kolarzy.
Na 40 kilometrów do mety po raz ostatni w karierze na czele peletonu pojawił się Rafał Majka. Miało to miejsce na podjeździe pod Passo di Ganda. Polak nadał mocne tempo przygotowując atak lidera UAE Team – Tadeja Pogacara. Słoweniec nie czekał długo, podziękował za pomoc Majce i mocno przyśpieszył zostawiając w tyle przeciwników. Jego jedyną przeszkodą do zwycięstwa był Quinnen Simmonsem, który ciągle plasował się na czele wyścigu. Pogacar nie potrzebował wiele czasu aby doścignąć Amerykanina, który nie był w stanie utrzymać jego tempa. W grupie pościgowej za Pogacarem pracowali: Paul Seixas (Decathlon AG2R La Mondiale Team), Michael Storer (Tudor Pro Cycling Team), Remco Evenepoel (Soudal Quick-Step) oraz Isaac del Toro (UAE Team Emirates – XRG). Na zjeździe grupa ta podzieliła się na dwie części – Seixas i del Toro zostali z tyłu, a do przodu pojechali Evenepoel i Storer. Tracili oni jednak przeszło minutę do samotnie jadącego Pogacara. W ostatecznym rozrachunku Evenepoel zgubił Australijczyka i starał się w pojedynkę doścignąć Słoweńca. To jednak kolejny raz nie powiodło się. Pogacar wpadł jako pierwszy na metę mając przewagę minuty i czterdziestu sześciu sekund nad drugim Remco Evenepoelem. Trzeci linię mety przekroczył Michael Storer.
Polecane
Kolarstwo03.11.25Udany weekend polskich przełajowców w wyścigach UCI!
Ewa Betlej
Kolarstwo27.10.25MŚ w kolarstwie torowym: Daniel Staniszewski w czołowej dziesiątce wyścigu eliminacyjnego!
Ewa Betlej
Kolarstwo26.10.25MŚ w kolarstwie torowym: Przedostatni dzień bez polskich sukcesów!
Ewa Betlej
Kolarstwo25.10.25MŚ w kolarstwie torowym: Olga Wankiewicz najjaśniejszym punktem soboty!
Ewa Betlej