AGNIESZKA SKOBEL (nr 11) fot. fiba.com

El. Women EuroBasket. Nieznaczna porażka Polek w Sosnowcu. Belgia wzięła rewanż

Reklama

Reprezentacja Polski walcząca o awans do kobiecych Mistrzostw Europy koszykarek minimalnie przegrała z mistrzyniami Europy w Sosnowcu. Kadra Belgii wygrała 80:77.

Spotkanie na początku nie należało do bardzo ofensywnych. Po nie co ponad trzech minutach gry belgijki prowadziły po trójce Julie Vanlo 4:5. Jednak szybko takim samym rzutem odpowiedziała Agnieszka Skobel. Gdy swoje trafienie dodała Anna Makurat nasze koszykarki prowadziły 9:5. Cały czas czując oddech rywalek nasze kadrowiczki potrafiły zbudować nawet sześciopunktową (14:8) przewagę. Jak się okazało akcja 2+1 Beckey Massey była sygnałem, że mistrzynie Europy chcą wrócić do gry. Zrobiły to skutecznie bo pierwszej odsłonie był remis 17:17. Po wznowieniu gry swoją akcją 2+1 popisała się najwyższa nasza kadrowiczka Kamila Borkowska. Owszem belgijki odpowiedziały czterema oczkami z rzędu, ale od czego w naszym zespole jest Stephanie Mavounga. Amerykanka pochodząca z Zimbabwe mająca polski paszport dała sygnał, że nasz zespół będzie walczył. I to skutecznie. Nadeszło dobre pięć minut naszej kadry na boisku. Polki uciekały do stanu 32:25. Owszem rywalki zmniejszały straty do trzech oczek, ale Stephanie Mavounga i Weronika Gajda uspokajały ofensywę naszej drużyny swoimi ważnymi rzutami wolnymi.

Po zmianie stron nasz zespół potrafił dalej grać swój basket. Swoje trafiały Anna Makurat bardzo dobrymi wejściami pod kosz. Gdy dwójkową akcję Gajdy i Skobel wykończyła ta ostatnia polski zespół prowadził nawet 51:41. Jednak mankamentem naszego zespołu okazywały się rzuty za trzy. Dzięki nim belgijki zmniejszały straty. Gdy próbowały w naszym zespole rzucać Lila Banaszak, Steph Mavounga czy Klaudia Gretchen były to rzuty nie skuteczne. A po trafieniu Elise Ramette zza łuku na 32 sekundy prowadziliśmy tylko punktem po trzydziestu minutach gry. W czwartej odsłonie nasz zespół jeszcze próbował odskakiwać rywalkom. Jednak skuteczna Emma  Meessman sprawiała, że wynik oscylował w okolicy remisu. Na chwilę nasz zespół złapał zadyszkę. Obrona szwankowała. Trafienia Julie Allemand (za trzy) i Kyary Linskens sprawiły, że to mistrzynie Europy na trzy minuty do końca prowadziły czterema punktami. Na odpowiedź naszej kadry na  szczęście nie czekaliśmy długo. W ciągu nie co ponad 40 sekund dwa celne rzuty zza łuku Mavoungi i Skobel dawały naszej drużynie prowadzenie. Niestety w końcówce spotkania do naszego kosza drogę znalazły rzuty Meessman i Linskens. Szansę na doprowadzenie do remisu miała Agnieszka Skobel, ale zawodniczka grająca na co dzień w Poznaniu nie trafiła jednego (pierwszego) z trzech rzutów wolnych. W odpowiedzi swoje trafiła Linskens, a na to polski już nie odpowiedział.

Najskuteczniejszymi zawodniczkami w naszym zespole były: Agnieszka Skobel – 22 pkt, 3 zbiórki, 2 asysty, 3 przechwyty oraz Stephane Mavounga – 18 pkt, 11 zbiórek, 2 przechwyty i 1 blok. W zespole Belgii 29 punktów,8 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki padły łupem Emmy Maessman.  Kyara Linskens dołożyła 15 pkt, 6 zbiórek, 5 asyst oraz 3 przechwyty.

POLSKA – BELGIA  77:80  (17:17, 24:15, 16:24, 20:24)

Reklama
Opublikowano: 11.11.24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane