Fot: Walter Popławski

Liga Europejska: Zagłębie Lubin nie dało rady wygrać z Mosonmagyorovari. O wszystkim zadecyduje ostatni pojedynek

Reklama

Zagłębie Lubin przegrało na wyjeździe z Mosonmagyorovari w meczu 5. kolejki Ligi Europeskiej. Węgierska wyprawa nie zapewniła mistrzyniom Polski awansu do najlepszej „ósemki” Ligi Europejskiej, więc cel pozostanie aktualny do ostatniej kolejki zmagań.

Sobotnie popołudnie dla kibiców żeńskiego szczypiorniaka w Lubinie upłynąć miało pod znakiem jednego pytania. Czy mistrzynie Polski zwyciężą po raz drugi w starciu z Mosonmagyorovari. Zwycięstwo to byłoby praktycznie przypieczętowaniem awansu Zagłębia do ćwierćfinału EHF LE po raz pierwszy w historii klubu ze stolicy polskiej miedzi. Choć rywalki z Węgier przystąpiły do meczu w totalnym dołku formy sportowej i bez matematycznych szans na awans do dalszej fazy, nikt nie zakładał scenariusza, że mecz zakończy się gładkim zwycięstwem lubinianek, zważywszy pamiętając ile emocji przyniosło pierwsze spotkanie między tymi zespołami, 11 stycznia, podczas którego Zagłębie wygrało 31:29. Starcie w UFM Arena rozpoczęło się lepiej dla Zagłębia, które w 11. minucie prowadziło 2:5. Od tego czasu jednak do głosu zaczęły dochodzić gospodynie, które 5 minut później doprowadziły do remisu po 7:7. W tym samym czasie Zaglebie złapało zadyszkę, nie mogąc znaleźć sposobu na pokonanie bramkarki rywala aż przez 11 minut. W tym czasie Mosonmagyorovar zdobył siedem bramek i wyszedł na prowadzenie 14:7. W końcówce lubinianki za sprawą trafień Maleny Cavo i Joanny Drabik lekko zniwelowały straty, kończąc 1 połowę spotkania przy wyniku 16:11. Początek drugiej odsłony mógł dać nadzieję kibicom mistrzyń Polski, że jeszcze w tym meczu nie jest nic straconego. Zagłębie szybko zmniejszyło straty do 16:14, po czym o czas poprosił trener gospodyń. To na nowo naoliwiło maszynę ofensywną, dzięki czemu kilka minut później lubinianki znów musiały odrabiać pięciobramkową stratę. Dużo strat i niecelnych rzutów, dodatkowo skuteczna gra w ofensywie rywalek sprawiły, że na niewiele dziś mogły sobie pozwolić podopieczne Bożeny Karkut, które ostatecznie ponoszą drugą porażkę w tegorocznej fazie grupowej EHF European League 33:25, tym samym nieco komplikując swoją drogę do ćwierćfinału. W sprawie awansu Zagłębia wiele powie zarówno bezpośredni mecz w przyszły weekend z JDA Dijon, a także od tego jak zakończy się trwający w tym momencie mecz francuskiego zespołu z HSG Blomberg-Lippe, a więc drugim zespołem w grupie, który podobnie jak Miedziowe mają 6 punktów na koncie. W przypadku wygranej ekipy z Dijon, przed ostatnią kolejką trzy zespoły będą miały taką samą ilość punktów na swoim koncie.

Reklama
Opublikowano: 15.02.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane