Orlen Wisła Płock rywalizowała w ramach 2. kolejki Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. W środowym meczu przegrała ona jednak z Dinamem Bukareszt.
Rozgrywki rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu. Wygrać w meczu otwarcia nie zdołała Wisła, która to przegrała ze Sportingiem.
Przebieg meczu:
Wisła Płock rozpoczęła mecz od nieudanej akcji ofensywnej. Lepiej spisali się zawodnicy z Bukaresztu. Wynik spotkania zdołał otworzyć rzucający z siódmego metra – Ladefoged. Odpowiedzieć w kolejnej akcji zdołał Krajewski, który to trafił z karnego.
Płocczanie mieli swoją szansę na objęcia prowadzenia. Wyszli oni z kontrą, lecz jej nie wykorzystali. Gości na ponowne prowadzenie wyprowadził więc rzucający z dystansu – Languaro.
Płocczanie starali się odpowiadać skutecznymi próbami. Pewien przestój nastąpił w sytuacji, gdy oba zespoły grały w osłabieniu. Utrzymywał się więc wynik – 3:4.
Płocczanie nie wykorzystali dogodnych sytuacji na gola wyrównującego. Z karnego nie trafił Krajewski. Z czasem swoją przewagę powiększyć mogli więc zawodnicy z Bukaresztu. Na 5:3 trafił bowiem rzucający z bliskiej odległości – Ladefoged.
Sytuacja płockiego zespołu pogarszała się. Gola kontaktowego zdobył Daszek. Trafił on na 5:6. Kilka chwil później zrobiło się już jednak 5:8. O czas poprosić musiał więc trener mistrzów Polski – Xavi Sabate.
Płocczanie wrócili na boisko z zamiarem przemyślanego rozgrywania akcji. Zakończyła się ona golem. Ze skrzydła trafił bowiem Daszek. Udaną okazała się też akcja obronna. Płocczanie mieli więc dogodną sytuację na gola kontaktowego. Mieli oni jednak problem z zakończeniem akcji przerywanych faulami rywali. Akcję zamknąć mógł jednak Daszek. Rzucał on bowiem z karnego, lecz jego próba została obroniona.
Rumuńska drużyna umacniała się więc na prowadzeniu. W 20. minucie prowadziła ona już 11:7. Zawodnicy z polskiej drużyny byli wobec tego wyniku bezradni. Akcje przez nich tworzone trwały dość długo, więc dość często były przerywane przez grę pasywną.
W kolejnych minutach straty zostały zmniejszone. Problemy z pokonaniem bramkarza mieli bowiem szczypiorniści rumuńskiego zespołu. Straty odrobili więc zdobywcy goli – Dawydzik i Zarabec.
W 29. minucie padła bramka kontaktowa. Do pustej bramki trafił rzucający z własnej połowy – Susnja. Trafił on na 11:12. Taki też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
Druga połowa
Druga połowa rozpoczęła się dość dobrze. Gola wyrównującego na samym jej początku zdobył rzucający z drugiej linii – Szita. Płocczanie mogli pójść za ciosem. Szansę na gola dającego prowadzenie miał Krajewski. Nie trafił on jednak z karnego.
W swoich akcjach ofensywnych nie myli się przeciwnicy, którzy to po raz kolejny powiększyli swoje prowadzenie. W 40. minucie prowadzili oni już 16:13.
Z czasem różnica stawała się coraz bardziej zauważalna. Większe emocje nastąpiły w ostatnich sekundach tego spotkania. Do wyniku remisowego zbliżyli się płocczanie. Z kontrataku straty zmniejszył bowiem Mihić. Rumuńska drużyna nie dała sobie jednak odebrać wygranej. Wygrała ona bowiem 28:26.
Co teraz?
Kolejne mecze rozgrywane będą w przyszłym tygodniu. Mistrzów Polski czeka dość trudne zadanie. Z Orlen Wisłą Płock grać będą bowiem paryżanie. Spotkanie z PSG zaplanowano na 26 września. Początek tego starcia od 20:45.
EHF Liga Mistrzów – 2. kolejka
Orlen Wisła Płock – Dinamo Bukareszt 26:28 (11:12)
Orlen Wisła Płock: Alilović, Hallgrimsson, Fazekas (2), Panic, Zarabec (2), Terzic, Janc (2), Piroch, Szita (4), Mihić (2), Sroczyk, Daszek (7), Krajewski, Cokan, Dawydzik (4), Susnja