Wyraźna porażka Industrii Kielce w meczu z Magdeburgiem

Liga Mistrzów: Wyraźna porażka Industrii Kielce w meczu z Magdeburgiem

Reklama

Industria Kielce przegrywa z SC Magdeburg środowe spotkanie 11. kolejki Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Magdeburczycy na prowadzeniu znajdowali się przez większą część spotkania. 

Rywalizacja Industrii Kielce z SC Magdeburg była rywalizacją drużyn z sąsiednich miejsc w tabeli. W lepszej sytuacji znajdowali się wygrywający czterokrotnie – kielczanie. Zgromadzony dorobek punktowy pozwalał zajmować 5. miejsce. Na 6. lokacie plasował się SC Magdeburg. O różnicy miejsc decydowała mniejsza liczba zwycięstw.

Wyraźna porażka Industrii Kielce w meczu z Magdeburgiem

Kielczanie rozpoczęli spotkanie od gola zdobytego z rzutu karnego. Prowadzenie kieleckiego zespołu nie trwało zbyt długo. Zawodnicy niemieckiego zespołu odpowiedzieli golem zdobytym z dystansu. Na prowadzeniu znaleźć mogli się za sprawą karnego następującego po akcji niewykorzystanej przez kielczan. Udanie spisał się Ferlin, lecz przy piłce pozostawał SC Magdeburg. Na prowadzeniu znalazł się on za sprawą gola zdobywanego po rzucie z dystansu. Trafienie wyrównujące padło po rzucie oddawanym z prawej strony boiska. Do przerwy wynik remisowy już się jednak nie utrzymywał. Niemieccy zawodnicy powiększali swoją przewagę za sprawą rzutów oddawanych zza obrońców. Ich akcje przeprowadzane były w szybszym tempie. W dość krótkim czasie wyszli na trzybramkowe prowadzenie, lecz sytuacja wicemistrzów Polski poprawiła się po interwencji Ferlina – przy stanie 3:5. W akcji następującej po tej interwencji piłkę do siatki skierować zdołał rzucający z bliska – Karalek. Straty kielczan zmniejszył też rzucający z dystansu – Dujszebajew.

Kielczanie mieli jednak problemy z dokładnością. Przy próbach oddawanych z dystansu interweniował bramkarz przeciwnego zespołu. Zawodnicy niemieckiego zespołu w swoich akcjach byli skuteczniejsi. Do przerwy znajdowali się więc na pewnym prowadzeniu – 16:10.

Druga część spotkania rozpoczęła się od udanej akcji przeprowadzonej przez zawodników z niemieckiego zespołu. Kielczanie rozpoczęli bramką przedzierającego się przez obrońców – Karacicia.

Początek drugiej połowy charakteryzował się szybszą grą kielczan. Kilkukrotnie przyszło im grać w przewadze, co przynosiło efekt w postaci bramek zdobywanych z bliskiej odległości. Zmniejszenie strat nastąpiło za sprawa kontry z 39. minuty – na 15:21. Magdeburczycy golem z kontry odpowiedzieli w najbliższej możliwej okazji – rzucając bramkę na 23:15. Szansa na zmniejszenie strat nadarzyła się po kontrze z 42. minuty. Zatrzymanym w sytuacji sam na sam został jednak Gębala. Różnica bramkowa utrzymała się jednak na tym samym poziomie, gdyż nieudaną okazała się próba z dystansu w wykonaniu zawodnika z niemieckiego zespołu. Skutecznym przy rzucie z dystansu był natomiast trafiający na 17:23 – Dujszebajew.

Wyraźne zmniejszenie strat nastąpiło na początku ostatniego kwadransa. Magdeburczycy w swoich próbach byli zatrzymywani, zaś kielczanie wykorzystywali swoje akcje poprzez zdobywanie bramek na 20:26, 21:26 i 22:26.

Reakcją na wydarzenia boiskowe był czas wzięty przez trenera niemieckiego zespołu. Przełamanie magdeburczyków nastąpiło za sprawą bramki zdobywanej z rzutu karnego – przy grze w przewadze. Kielczanie wykorzystali swoją akcję ofensywną, zaś w akcji obronnej próbowali gry wysokim pressingiem. Styl ten zaowocował przechwytem i bramką zdobytą ze skrzydła – na 24:27.

Magdeburczycy nie dali sobie jednak odebrać zwycięstwa. Wysoką przewagę utrzymali za sprawą znakomitej postawy bramkarzy. W 58. minucie udanie przy rzucie z karnego spisał się Hernandez, zaś w ostatnich sekundach zatrzymanym przez innego z bramkarzy został rzucający ze skrzydła – Kounkoud. Mecz zakończył się więc porażką kielczan – 25:29.

Liga Mistrzów EHF – 11. kolejka
Industria Kielce – SC Magdeburg 25:29 (10:16)

Industria Kielce: Cordalija, Ferlin, Wałach, A. Dujszebajew (3), D. Dujszebajew (6), Karacic (2), Maqueda, Gębala, Konkoud (1), Surgiel (3), Nahi (2), Wiaderny, Karalek (6), Rogulski, Monar (1)

Reklama
Opublikowano: 12.02.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane