
Liga Narodów: Domowe zwycięstwo reprezentacji Polski z Bośnią i Hercegowiną
Początek kwietnia to dla reprezentantek Polski czas na dwumecz z kadrą Bośni i Hercegowiny. Przed zbliżającym się wielkimi krokami debiutem na EURO nasze piłkarki rozgrywają spotkania w ramach kolejnej edycji kobiecej Ligi Narodów i mają już za sobą zwycięstwa nad Irlandią Północną oraz Rumunią. Biało-Czerwone z kompletem punktów przewodzą w grupie i są na dobrej drodze, by zrobić kolejny krok w stronę awansu do najwyższej dywizji. Rywalki z Bośni i Hercegowiny plasują się na trzeciej lokacie w tabeli, notując jak dotychczas po jednym zwycięstwie i porażce w zmaganiach.
Już w pierwszej minucie Polki wywalczyły sobie rzut wolny blisko pola karnego Bośniaczek, ale rywalki zagrożenie oddaliły, natychmiast przenosząc się z szybkim kontratakiem na naszą połowę. Dobrze w obronie interweniowały Biało-Czerwone, zatrzymując szarżującą reprezentantkę przyjezdnych. Dość spodziewanie inicjatywę w pierwszych minutach miały podopieczne selekcjoner Niny Patalon, nasze reprezentantki zepchnęły przeciwniczki do defensywy, z każdą upływającą sekundą naciskając coraz mocniej.
Blisko otwierającego trafienia Polki były w dziewiątej minucie starcia, kiedy to Oliwia Woś dobrze dośrodkowywała w pole karne wprost na głowę Ewy Pajor. Kapitan reprezentacji Polski uderzyła jednak minimalnie niecelnie obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Alminę Hodzic. Biało-Czerwone z pełną determinacją napierały na przeciwniczki, a ich starania przyniosły korzyść w postaci trafienia.
W piętnastej minucie Paulina Dudek znakomicie dostrzegła ustawioną między formacjami rywala Pajor, a ta doskonale wyłożyła piłkę do wbiegającej w pole karne Eweliny Kamczyk. Uderzenie skrzydłowej naszej kadry golkiperka Bośniaczek wprawdzie obroniła, ale do odbitej futbolówki najszybciej dopadła Pajor, by chwilę później skierować ją do siatki. Biało-Czerwone po dobrej zespołowej akcji otworzyły rezultat spotkania, zadając rywalkom pierwszy cios.
Okazję na podwyższenie prowadzenia niedługo później miała aktywna od samego początku meczu Kamczyk, jednak jej uderzenie z rzutu wolnego na poprzeczkę zbiła Hodzic. W 26. minucie zagrożenie pod naszą bramką stworzyły Bośniaczki. Na nasze szczęście skończyło się tylko na strachu. W kolejnych minutach tempo spotkania nieco spadło, Polki wciąż aktywnie próbowały podwoić zdobycz bramkową, ale nasze rywalki umiejętnie się broniły. Na murawie oglądaliśmy dużo walki, ale mało konkretów.
Nieco senny fragment meczu niespodziewanie przełamały Bośniaczki. Mocne wybicie bramkarki przyjezdnych trafiło do ustawionej w środku pola Eny Taslidzi, a ta wykorzystała lukę w formacji defensywnej Polek, spowodowaną wysokim wyjściem Pauliny Dudek i znakomicie dograła do wbiegającej w pole karne Sofiji Krajsumovic. Pomocniczka reprezentacji Bośni i Hercegowiny uderzyła precyzyjnie po długim słupku i na stadionie w Gdańsku mieliśmy remis. Biało-Czerwone dały się zaskoczyć, tracąc gola w pozornie niegroźnej sytuacji.
Jeszcze przed przerwą okazję na ponowne wyprowadzenie naszej kadry na prowadzenie miała Pajor, jednak z jej strzałem poradziła sobie Hodzic. W pierwszych 45 minutach rezultat nie uległ już zmianie, do szatni oba zespoły schodziły zatem przy wyniku remisowym.
Po kwadransie przerwy piłkarki wróciły do rywalizacji, a Biało-Czerwone zanotowały znakomite wejście we tę odsłonę spotkania. Dwie minuty wystarczyły, by rozdrażnione Polki wyprowadziły dwa ciosy. Najpierw w 47. minucie po dograniu w pole karne od Wiktorii Zieniewicz na uderzenie z woleja zdecydowała się Kamczyk, a piłka po interwencji bramkarki Bośniaczek spadła pod nogi Pajor. Kapitan polskiej kadry po raz drugi w tym meczu była w odpowiednim miejscu i najszybciej zareagowała, pakując futbolówkę do siatki. Dwie minuty później było już 3:1 dla podopiecznych selekcjoner Patalon, a na listę strzelczyń wpisała się Adriana Achcińska. Wydawało się, że broniąca dostępu do bośniackiej bramki Hodzic ma sytuację pod kontrolą, jednak golkiperka przeciwniczek wypuściła futbolówkę z rękawic, a do tej natychmiast dopadła Achcińska i zamieniła okazję na trafienie.
Kolejny kwadrans pojedynku stał pod znakiem przewagi i nacisków ze strony naszej kadry. Polki dwubramkowym prowadzeniem się nie zadowalały i niezmiennie wywierały presję na Bośniaczkach. Mimo dominacji w posiadaniu piłki i ilości posyłanych w pole karne rywala dośrodkowań, w tym fragmencie gry kolejnych goli nie obejrzeliśmy.
W 70. minucie zagrożenie pod bramką przyjezdnych stworzył duet Pajor-Jedlińska, po szybkiej wymianie podań na jeden kontakt wprowadzona chwilę wcześniej na murawę Jedlińska stanęła przed okazją na pokonanie Hodzic, ale bramkarka Bośniaczek stanęła na wysokości zadania i zapobiegła utracie gola. Siedem minut później golkiperka kadry Bośni i Hercegowiny była już bezradna, po tym jak niefortunną interwencję przy próbie przecięcia dośrodkowania Pajor zanotowała Andrea Gavrić. Futbolówka spadła wprost na nogę Klaudii Słowińskiej, a ta dopełniła formalności.
Biało-Czerwone kontrolowały boiskowe wydarzenia i nie dały się zaskoczyć do końcowego gwizdka. Naszą zdobycz bramkową w 89. minucie poprawiła jeszcze Martyna Wiankowska, pewnie egzekwując rzut karny podyktowany chwilę wcześniej za faul na Weronice Zawistowskiej. Ostatecznie Polki zanotowały przekonywujące zwycięstwo, w dobrym stylu pokonując kadrę Bośni i Hercegowiny 5:1. Rewanżowe starcie nasze reprezentantki rozegrają we wtorek w bośniackiej Zenicy.
Liga Narodów – 3. kolejka
Polska – Bośnia i Hercegowina 5:1 (1:1)
Pajor 15′, 47′, Pajor, Achcińska 49′, Słowińska 77′, Wiankowska 89′ – Krajsumovic 40′
żółta kartka: Kamczyk.
Polska: Szemik – Wiankowska, Dudek, Woś, Zieniewicz – Kamczyk (82’ Grabowska), Pawollek, Achcińska (86’ Brodzik) – Tomasiak (45’ Słowińska), Pajor (86’ Zawistowska), Padilla (69’ Jedlińska).
Bośnia: Hodzic – Sliskovic, Veletanlic, Milinkovic, Hasanbegovic – Medic, Krajsumovic (82’ Krajnić), Spasojevic – Velagic (60’ Hadzic), Taslidza (82’ Milović), Gacanica.
Sędziowała: Katalin Sipos (HUN)
Polecane
- Betclic 1. Liga29.07.25
[GALERIA]: Betclic 1. liga: Wisła Kraków – ŁKS Łódź
Tymoteusz Mech
- Piłka nożna28.07.25
PKO Ekstraklasa: GKS Katowice zdołał zremisować z Zagłębiem Lubin!
Tymoteusz Mech
- Galerie27.07.25
[GALERIA] PKO Ekstraklasa: Lechia Gdańsk – Lech Poznań
Mahmoud Saad
- Piłka nożna27.07.25
PKO Ekstraklasa: Raków gubi punkty. Płocczanie odrobili straty
Paweł Stańczyk