Polska pokonała Argentynę w trzech setach w dziesiątym spotkaniu Ligi Narodów. To drugi pojedynek ostatniego turnieju fazy interkontynentalnej w Lubljanie i drugi bez straty seta przez Biało-Czerwonych. Podopieczni Nikoli Grbicia na niewiele pozwolili południowoamerykańskim rywalom. Po dwóch partiach skończonych bez większych emocji, w trzeciej Argentyńczycy postawili się, lecz Polacy kontrolowali wydarzenia.
Od błędu zagrywki Argentyńczyka Jana Martineza Franchi (1:0), który zmienił zgłoszonego do występu w pierwszym składzie Facundo Conte rozpoczęło się to spotkanie. Niebawem Łukasz Kaczmarek trzykrotnie punktował z prawego skrzydła (6:3), dobrze w ataku czuł się również Bartosz Bednorz (10:6). Wilfredo Leon serią piekielnie szybkich zagrywek mocno rozchwiał rywali w przyjęciu (16:12), na placu gry na podwójnej zmianie pojawili się Bartosz Kurek oraz Grzegorz Łomacz (20:16). Nasi siatkarze ani na moment nie stracili koncentracji i stale utrzymywali kilkupunktową przewagę (23:17) i finalnie bez problemów rozstrzygnęli pierwszą odsłonę spotkania na swoją korzyść za pomocą kończącego ataku kapitana naszej reprezentacji (25:19).
Argentyńczycy w drugim secie dokonali szeregu zmian, z boiska zszedł między innymi podstawowy rozgrywający zespołu, Luciano De Cecco (4:1). Norbert Huber popisał się punktem zdobytym bezpośrednio zza linii dziewiątego metra (9:6), rywale natomiast zupełnie nie potrafili odnaleźć swojego rytmu w tym elemencie (12:8). Podwójny blok Mateusza Bieńka i Wilfredo Leona zatrzymał atak Pablo Koukartseva (17:13), szkoleniowiec Argentyńczyków, doskonale znany polskim kibicom Marcelo Mendez, w krótkim czasie wykorzystał obie przysługujące mu przerwy na żądanie (21:15), jednak nie przełożyły się one na poprawę gry jego podopiecznych (23:16). Skuteczny atak ze środka siatki Mateusza Bieńka przypieczętował wysokie zwycięstwo Polaków również w secie drugim (25:18).
Ostatnią odsłonę dzisiejszego meczu nasi siatkarze także rozpoczęli w zmodyfikowanym składzie, na placu gry zobaczyliśmy Grzegorza Łomacza, Kamila Semeniuka oraz Jakuba Kochanowskiego (4:4). Siatkarze z Ameryki Południowej wciąż popełniali stosunkowo dużo niewymuszonych błędów własnych (8:5), znacznie jednak poprawili swoją dyspozycję w bloku i dzięki temu zmniejszyli swoją stratę punktową do jednego oczka (12:11). W ataku z krótkiej piłki zameldował się środkowy Norbert Huber (16:14), na lewym skrzydle przypomniał o sobie również Bartosz Bednorz (20:18). Końcówka spotkania dosyć niespodziewanie zapowiadała się emocjonująco (23:22), ale ostatecznie za sprawą punktowego ataku Bartosza Bednorza zwycięstwo naszej reprezentacji stało się faktem (25:22).
Liga Narodów – 10.kolejka
Polska – Argentyna 3:0 (25:19, 25:18, 25:22)
Polska: Kaczmarek, Kurek, Leon, Bednorz, Śliwka, Łomacz, Kochanowski, Semeniuk, Janusz, Bieniek, Fornal, Huber, Popiwczak, Zatorski.
Argentyna: Sanchez Pages, Martinez Franchi, Conte, Loser, Lima, Palacios, De Cecco, Koukartsev, Vicentin, Ramos, Palonsky, Zerba, Gallego, Danani.
Źródło: pzps.pl