Polski bramkarz popełnił błąd, który kosztował West Ham porażkę w ważnym spotkaniu z Arsenalem Londyn.” – Piłka przelała mi się po stopie”.
Fabiański został wskazany jako jeden z najsłabszych zawodników meczu na szczycie angielskiej Premier League. Po pierwszej części gry Młoty prowadziły 1:0. Skuteczność Arsenalu w drugich 45. minutach nie pozostawiła jednak złudzeń podopiecznym Davida Moyes’a. Bramki dla zwycięskiego zespołu zdobywali Bukayo Saka, Gabriel Martinelli i Eddie Nketiah.
Polski bramkarz popełnił koszmarny błąd w 58. minucie, kiedy to został zaskoczony uderzeniem Martinellego z ostrego kąta. To była bramka na 2:1 dla Kanonierów, która odwróciła losy spotkania. – Czy mógłbym zachować się lepiej? Myślę, że tutaj nie ma akurat dwóch zdań. Piłka przelała mi się po stopie – mówił Polak w rozmowie z Viaplay.
Angielskie media uznały polskiego bramkarza jako jednego z najsłabszych w ekipie Młotów.
„W pierwszej połowie miał niewiele do roboty. Niewiele mógł zrobić przy golu na 1:1, ale nie przezwyciężył swoich słabości przy bramce na 2:1. To był jeden z najgorszych występów w tym sezonie” – ocenił portal football.london, który dał Polakowi „piątkę” w dziesięciostopniowej skali, gdzie „jedynka” to występ poniżej krytyki, a „dziesiątka” – klasa światowa.
„Zbyt łatwo stracił gola na 1:2” – podsumował standard.co.uk, który także dał Fabiańskiemu „piątkę”. Serwis westhamzone.com nie obwinia Polaka za stratę dwóch goli. „Miał niewielkie szanse na zatrzymanie uderzeń Saki i Nketiaha. Nigdy nie powinien sobie pozwolić na utratę gola po strzale Martinellego” – dodano i także oceniono go na „5”.
„Całkowicie winny drugiego gola z bliskiego słupka w skądinąd rozsądnym występie” – dodał portal claretandhugh.info. Nieco wyżej byłego reprezentanta Polski oceniły statystyczne portale SofaScore i whoscored.com, które dały mu kolejno noty 6.4 i 6.5.