Reprezentacja Polski siatkarzy do lat 22 uległa w Apeldoorn Włochom w czterech setach w półfinale rozgrywanych w Holandii Mistrzostw Europy U-22. Polacy słabo zaczęli mecz wyraźnie przegrywając dwie kolejne partie, ale pobudka w dwóch kolejnych partiach dawała nadzieje na odwrócenie losów rywalizacji. Po wygranej na przewagi trzeciej partii, nasi kadrowicze dominowali też w czwartej, jednakże zostali dogonieni i w kolejnej grze na przewagi nie dali rady.
Podopieczni duetu trenerskiego Dariusz Luks – Konrad Cop bardzo dobrze spisali się w fazie grupowej mistrzostw Europy U22. Polacy swoje mecze rozgrywali w Groningen. Zmierzyli się odpowiednio z Hiszpanią, Węgrami i Holandią. Wszystkie trzy spotkania wygrali 3:0 i z pierwszego miejsca awansowali do półfinału turnieju.
Piątek był dniem przerwy dla wszystkich drużyn. Do rywalizacji powrócili w sobotę. Cztery najlepsze drużyny po fazie grupowej, czyli Polska, Holandia, Francja i Włochy rozgrywały mecze półfinałowe w Apeldoorn. W pierwszym o godzinie 15.00 po przeciwnej stronie siatki staną Biało-Czerwoni i Włosi. Natomiast w drugim Francuzi zmierzą się z Holendrami.
– Włochy to silny zespół, dobrze zorganizowany i technicznie zaawansowany. Italia w ostatnim czasie zdominowała wszystkie kategorie w młodzieżowej siatkówce. Kluczowe będzie dla nas zachowanie wysokiej jakości serwisu oraz skuteczna gra systemem blok-obrona. Musimy także zwrócić uwagę na ich kluczowych zawodników i neutralizować ich najmocniejsze strony. Wierzę, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu i z determinacją podejdziemy do walki o finał. Dla wielu naszych podopiecznych to ostatnie mecze w młodzieżowej siatkówce. Wiem, że chcieliby ten rozdział skończyć z przytupem. Chłopaki znają smak dużego triumfu, jak i porażki. Te cenne doświadczenia zaprocentują w weekendowych starciach. Naszym celem jest zdobycie medalu, a każdy kolejny mecz przybliża nas do tego marzenia. Dziękujemy za wsparcie wszystkim kibicom, którzy przyjechali do Holandii nas wspierać, jak i tym, którzy wierzą w nas i dopingują z Polski. Razem możemy osiągnąć wielkie rzeczy – powiedział przed spotkaniem Konrad Cop, II trener polskiej drużyny.
Pierwszego seta obie drużyny rozpoczęły od równej gry punkt za punkt 2:2 i 4:4. Polacy, jak i Włosi bardzo dobrze spisywali się w ataku oraz polu serwisowym 9:9. Do stanu 15:15 żadnej z ekip nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi. Dopiero, kiedy w polu serwisowym Italii pojawił się Alessandro Fanizza, Włosi wyszli na prowadzenie 18:15. Polacy walczyli do końca 21:23. Jednak ostatnie słowo w tej premierowej odsłonie należało do włoskich siatkarzy 25:21. Na lewym skrzydle szczelnym blokiem został zatrzymany Piotr Śliwka.
Włosi poszli za ciosem. W secie numer dwa dość szybko wyszli na prowadzenie 4:1. Bardzo mocno zagrywali, a Biało-Czerwoni niestety mieli problemy z wyprowadzeniem skutecznej pierwszej akcji. Do tego popełniali sporo prostych, niewymuszonych błędów. W dalszej części tej partii gra toczyła się pod pełną kontrolą włoskiego zespołu. W ataku praktycznie nie do zatrzymania był Tommaso Barotto. Italia wygrała pewnie tego seta do 16.
Biało-Czerwoni nie mieli zamiaru składać broni. Przegrywając 0:2 nie mieli wiele do stracenia. Zaczęli podejmować większe ryzyko w polu serwisowym 3:1, które im się opłaciło. Ręki nie zwalniał Radosław Puczkowski 6:3. Warto podkreślić również bardzo dobrą grę blokiem polskiego zespołu 10:5. W tym fragmencie gry to rywale zaczęli popełniać proste błędy 5:8. W tym secie podopiecznym Dariusza Luksa udawało się niemal każde zagranie 12:6. Drużyna z Włoch przez dłuższy czas nie potrafiła znaleźć żadnego sposobu, żeby zatrzymać przeciwników. Dopiero w końcowej fazie, dzięki cierpliwej grze w obronie i bloku doprowadziła do remisu 19:19. Końcówka tego seta była emocjonująca i zarazem nerwowa. Polacy walczyli o przedłużenie swojej szansy w tym meczu, a Włosi o przypieczętowanie zwycięstwa w trzech partiach 24:24. Chłodną głowę w decydujących akcjach zachowali Polacy, wygrywając na przewagi 26:24.
Czwartą partię zespoły rozpoczęły od równej gry 4:4 i 7:7. Chwilę później polscy zawodnicy zdołali wyjść na prowadzenie 12:10. Ponownie serią bardzo dobrych zagrywek popisał się Puczkowski 15:10. Wydawało się, że Biało-Czerwoni pewnie zmierzą po wygraną. Siatkarze z Italii w końcówce doprowadzili do remisu 21:21. Końcówka tej partii była kopią wcześniejszej. Zespoły grały na przewagi 24:24. Niestety tym razem skuteczniejsi okazali się Włosi 26:24 i to oni zagrają o złote medale. Polacy zagrają w małym finale z przegranym drugiego półfinału Francja – Holandia.
Mistrzostwa Europy U-22 – mecz półfinałowy
Polska – Włochy 1:3 (21:25, 16:25, 26:24, 24:26)
Polska: Jakub Majchrzak, Kamil Szymendera, Kajetan Kubicki, Tytus Nowik. Piotr Śliwka, Jakub Nowak, Kuba Hawryluk (L) oraz Maksym Kędzierski, Damian Biliński, Igor Zawadzki, Mateusz Kufka, Radosław Puczkowski.
Włochy: Mattia Eccher, Filippo Bartolucci, Alessandro Fanizza, Tommaso Barotto, Mattia Orioli, Riccardo Iervolino, Luca Loretni (L) oraz Matteo Staforini, Lorenzo Magliano, Federico Roberti.
Źródło: pzps.pl