Arka Gdynia powiększa swoją kadrę przed zbliżającym się nowym sezonem, w którym zespół z Trójmiasta po raz kolejny będzie chciał wejść do PKO Ekstraklasy. Do Gdyni zawita zawodnik do niedawna związany z zaprzyjaźnionym ekstraklasowym zespołem.
Adam Ratajczyk jest jedną z największych wpadek transferowych Zagłębia Lubin ostatnich lat. Przed czterema laty, w wieku 18-lat, przeszedł do Zagłębia Lubin z Łódzkiego Klubu Sportowego za 350 000 euro. Jego były klub zapewnił sobie dodatkowo 10% z kolejnego transferu. W 4-letnim kontrakcie 18-latka była wpisana klauzula odstępnego, która opiewała na 2 500 000 euro. Dziś wiadomo już, że nigdy nie będzie musiała być aktywowana, bo popularny „Rataj” do Arki Gdynia przejdzie za darmo po wygaśnięciu umowy.
22-letni obecnie pomocnik względnie przyzwoity miał jedynie początek w Zagłębiu Lubin, gdy za kadencji Martina Seveli łapał od kilku do kilkudziesięciu minut na mecz. Niestety, w przypadku Ratajczyka jednym z problemów okazały się być kontuzje, bowiem właśnie u lekarzy spędził znaczną część swojej lubińskiej przygody. W sumie dla pierwszej drużyny Zagłębia Lubin rozegrał 31 meczów (zaledwie 1067 minut), w których zdobył jednego gola – w starciu pucharowym z… Arką Gdynia. Oprócz tego zagrał w 24 meczach dla rezerw „Miedziowych” (3 gole, 2 asysty) oraz 17 spotkań dla Stali Mielec, do której był wypożyczony (1 gol, 1 asysta). Szczególnie kiepski Ratajczyk miał zeszły sezon, gdzie w rezerwach albo pełnił rolę rezerwowego, albo był kontuzjowany, przez co jego dorobek zakończył się na 9 meczach, co w łącznym wymiarze nie przekracza 334. minut.
Adam Ratajczyk związał się z Arką Gdynia umową obowiązującą do dnia 30 czerwca 2026.