Fot: Piotr Małek

ORLEN Basket Liga: Finisz kosmicznej rywalizacji dla Legii. Warszawianie fetują zdobycie mistrzostwa w Lublinie

Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z PGE Startem Lublin 92:82 2 siódmym meczu finałowym Orlen Basket Ligi i zdobyła mistrzostwo Polski!

Reklama

Tak jak niewielu spodziewało się takiego składu pary finałowej ORLEN Basket Ligi, tak ze względu na zaciętość rywalizacji można było przewidzieć, że mistrza Polski sezonu 2024/2025 poznamy po siedmiu meczach.

Stawka spotkania nie pozostała bez wpływu na poczynania obu drużyn w pierwszych minutach spotkania. Lepiej w obronie pilnowali rywali warszawianie i to oni po akcji Andrzeja Pluty 2+1 dominowali w 4. minucie (3:10). Gospodarze mieli ogromne problemy ze skutecznością, a gościom świetnie skontrował z wsadem Aleksa Radanov i w 6. minucie „Legioniści” szczycili się 10-punktową zaliczką (5:15). Dłużny przeciwnikom nie pozostał Belg Lecomte, budując kapitalne akcje, a często sam je kończąc. Głównie dzięki niemu Start gonił wynik, jednakże po przeciwnej stronie niemylny był w dynamicznych akcjach McGusty i dystans między ekipami topniał wolno. Pierwsza kwarta na korzyść gości (18:23).

Druga kwarta chwilowo dała zmniejszenie kolejne niwelowanie strat lublinian, lecz potem ponownie skuteczność była po stronie Legii. Akcja Vucicicia z faulem sprawiło, że w 13. minucie gracze ze stolicy wrócili do 10-punktowego zapasu (22:32). Miejscowi starali się zacieśnić szyki obronne, lecz ich postawa w ataku była daleka od satysfakcjonującej. Ciężar na swoje barki brali „mali” gracze Ramey i Lecomte, ale to Legia kontrolowała przebieg wydarzeń, prowadząc różnicą w zakresie 6-10 punktów, mając dobrze dysponowanego pod koszem Vucicia i nietuzinkowego McGustiego. Podobnie jak w końcówce pierwszej kwarty, również na finiszu drugiej lublinianie byli aktywniejsi i mimo punktów spod kosza Vucicia równo z końcową syreną ustępowali przyjezdnym 5-cioma punktami (37:42). Pierwsza część wykreowała w obu ekipach wyraźnych liderów. Lecomte zdobył dla Startu 17 punktów, a Mc Gusty jedno „oczko” mniej.

Druga połowę zainaugurował rzutem za trzy Ramey, by po kolejnej akcji dorzucić dwa rzuty wolne i na tablicy był w 21. minucie remis (42:42). Jednak w kolejnych akcjach punktowali zawodnicy z Warszawy i rezultat się ponownie rozjechał (42:51). Nadzieją dla lublinian był walczący jak lew pod koszem Jamajczyk De Lattibeaudiere. Po kolejnych wykorzystanych rzutach wolnych tego gracza w połowie trzeciej kwarty Start ponownie przegrywał, ale tylko 5-cioma punktami (50:55). W następnej fazie gry Legia szybko łapała kolejne przewinienia, a ze względu na przekroczenie czterech zespołowych gospodarze mieli kilka prób z linii rzutów wolnych. Przewaga się jeszcze minimalnie zmniejszyła i przed decydującą kwartą było tylko trzy „oczka” zaliczki warszawian (61:64).

Ostatnią kwartę zapoczątkował trzema rzutami wolnymi po faulu przy próbie zza linii 6,75 Silins (61:67). Lublinianie próbowali zaskakiwać gości szybki akcjami, jednak popełniali też błędy tracąc niepotrzebne punkty. Po kontrze Sykesa znów w dobrym położeniu byli warszawianie. W 36. minucie kombinacyjna akcja dwójkowa Browna z Drame zniwelowała straty do punktu (74:75).

W 37. minucie po rzucie Browna za trzy na tablicy pojawiło się cztery jednakowe cyfry (77:77). Po wejściu Rameya gospodarze nawet wyszli na prowadzenie, jednak po trafieniu za trzy McGustiego z faulem i rzutem wolnym oraz „trójce” Silinsa na 63 sekund przed końcem warszawiacy prowadzili 8 punktami (79:87). Końcówka meczu nic nie zmieniła i Legia Warszawa została mistrzem Polski.

ORLEN Basket Liga – 7. mecz finałowy
PGE Start Lublin – Legia Warszawa 82:92 (18:13, 19;19, 24:22, 21:28)

PGE Start Lublin: De Lattibeaudiere, Lecomte , Drame , Ramey , Brown, Krasuski , Williams, Put

Legia Warszawa: Siliņš, Mcgusty , Sykes , Vucić , Kolenda, Pluta, Onu, Radanov , Grudziński, Wilczek

Reklama
Opublikowano: 22.06.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane