W czwartym spotkaniu Orlen Basket Ligi mistrzowie Polski drugi raz wygrali we własnej hali w finale. Tym samym prowadzą w w serii finałowej 3:1. Już w poniedziałek mogą obronić tytuł sprzed roku.
Spotkanie skuteczniej rozpoczęli sopocianie. Za sprawątrafień Grosella oraz trójki Scruggsa prowadzili 7:2. Jednal powoli gracze Kinga wracali do spotkania. Po dwójkowej akcji Cuthbertsona z Kysera był remis po 14. Gdy celne rzuty za trzy dokładali Mobley z wspomnianym Cuthbertsonem szczecinianie wychodzili nawet na chwilę na minimalne prowadzenie. Gdy w drugiej kwarcie Trefl próbował odskakiwać gospodarzom, to w odpowiedzi miejscowi zaliczali serię 4:0 i wynik ponownie oscylował wokół remisu. Ważną rolę w sopockim zespole pełnił Jakub Schenk. Rozgrywający walczył i w ataku i w obronie. Do końca pierwszej połowy gra toczyła się kosz za kosz.
Trzecią kwartę zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego rozpoczął od serii 8:0 i po rzutach wolnych Morrisa Udeze uciekał na siedem punktów. Aaron Best i Jarosław Zyskowski starali się na to reagować, aby ciągle być w grze. Po późniejszych akcjach Przemysława Żołnierewicza i Michała Nowakowskiego różnica wzrosła jednak do 13 punktów. Po 30 minutach było 61:51. Sytuację w kolejnej części meczu zmieniał Jakub Schenk! Po jego kolejnym zagraniu przyjezdni zbliżyli się na zaledwie pięć punktów. Później uaktywnił się także Geoffrey Groselle, a ekipa trenera Żana Tabaka nadal miała szanse na zwycięstwo. Szczecinianie w końcówce dobrze wykonywali rzuty wolne, a dodatkowo mogli liczyć na rewelacyjnego Zaca Cuthbertsona! Ostatecznie King wygrał 81:76 co daje im prowadzenie w finale już 3-1.
KING SZCZECIN – TREFL SOPOT 81:76 (23:22, 12:14, 26:15, 20:25)
King: Zac Cuthbertson 15, Przemysław Żołnierewicz 11, Michał Nowakowski 9, Darryl Woodson 8, Matt Mobley 8, Michael Kyser 8, Morris Udeze 8, Andrzej Mazurczak 7, Tony Meier 5, Kacper Borowski 2.
Trefl: Jakub Schenk 23, Geoffrey Groselle 14, Paul Scruggs 11, Mikołaj Witliński 7, Jarosław Zyskowski 7, Andy Van Vliet 6, Aaron Best 5, Benedek Varadi 3, Auston Barnes 0.