Marissa Kastanek Fot. Polaczyk Krzysztof / polski-sport.com

Orlen Basket Liga Kobiet: Dwie dogrywki w hicie kolejki

Sezon w Orlen Basket Lidze Kobiet zbliża się ku końcowi. Pozostały do rozegrania dwie kolejki. Dziś w hitowym spotkaniu osiemnastej kolejki Arka Gdynia podejmowała Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Kto się spodziewał emocji to je otrzymał. Gdynianki by wygrać potrzebowały dwóch dogrywek.

Już pierwsze minuty spotkania zwiastowały wyrównane widowisko (3-4). Dobrą skutecznością popisywała się Laura Miškinienė i zapewniła swojej ekipie przewagę (3-8). W jej ślady poszła Magdalena Szymkiewicz, której trójka ożywiła mecz. Kibice zgromadzeni w Hali gier Gdyńskiego Centrum Sportu byli świadkami walki punkt za punkt. Ostatnie słowo w pierwszej kwarcie należało do Stephanie Jones, jednak lublinianki nadal były na dwupunktowym prowadzeniu.

Druga część gry to kapitalny start akademiczek, szczególnie Teany Muldrow i Magdy Szymkiewicz, których trafienia powiększyły przewagę swojego zespołu (20-27). VBW ruszyło do ataku, poprawiło skuteczność i uszczelniło szyki defensywne, przez co po chwili było już o włos od remisu (28-29). Później fenomenalne akcje rozgrywała Johnson, nie tylko za sprawą swoich trafień, ale także kreowania sytuacji rzutowych swoim koleżankom (36-44). Wydawało się, że AZS UMCS utrzyma bezpieczny dystans do przeciwniczek, lecz ostatnia minuta w wykonaniu gdynianek była jednak niesamowita. Gospodynie wykorzystały przewinienia rywalek i były o krok od wyrównania (42-44).

Po przerwie podopieczne trenera Mestdagha dopięły swego. Najpierw doprowadziły do remisu (48-48), a później wyszły na prowadzenie (51-48). Na parkiet wróciła Stella Johnson, która momentalnie wniosła do zespołu nową jakość. Dzięki niej przyjezdne ponownie zyskały przewagę (51-56). Wyśmienicie wyglądała wtedy współpraca Johnson i Miškinienė (55-65). Litwinka nic nie robiła sobie z podwojeń, zbierała piłkę po obu stronach boiska i kapitalnie obsługiwała Amerykankę. Zielono-białe wchodziły w decydujące 10 minut z 13 oczkami przewagi (55-68).

Czwarta kwarta to nadal show Stelli Johnson, której świetnie asystowała Aleksandra Stanacev (61-72). Stella była motorem napędowym drużyny Karola Kowalewskiego, ale w szeregach jego ekipy pojawiło się rozkojarzenie. Widząc topnącą przewagę, trener AZS UMCS zdecydował się wziąć czas (65-72). Gdyniankom udało się jednak zbliżyć na kosz do gości (69-72). Wtedy do akcji wkroczyła Magdalena Szymkiewicz i zaliczyła świetną serię, dając oddech lubliniankom (71-79). Koszykarki VBW nie miały zamiaru poddać się i konsekwentnie zbliżały się do akademiczek. Kilkanaście sekund przed zakończeniem meczu Barbora Wrzesiński popisała się absolutnie niesamowitym rzutem za trzy i doprowadziła do remisu, a w konsekwencji do dogrywki (84-84).

W dogrywce gdynianki kontynuowały swoją dobrą passę z końcówki czwartej kwarty, bo wymuszały faule i umacniały się na prowadzeniu (88-84). Gdy dalej utrzymywało się czteropunktowe prowadzenie gospodyń. Karol Kowalewski wziął przerwę na żądanie. Punkty Szymkiewicz i Stanacev pozwalały wierzyć w obrócenie losów starcia (90-89). Na kilkanaście sekund przed końcem Zuzanna Kulińska celnie rzuciła zza łuku i doprowadziła do wyrównania, a także do kolejnej dogrywki (95-95). Ostatnie 5 minut rozpoczęło się od równorzędnej wymiany ciosów (97-97), lecz barierę 100 oczek jako pierwsza przekroczyła drużyna z Pomorza (102-99). Trener Kowalewski poprosił o przerwę, ale jego podopiecznym zabrakło czasu do dogonienia liderek OBLK. O ostatecznym wyniku zadecydowały detale.

 

 

VBW Gdynia – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 107-99 (16-18, 26-26, 13-24, 29-16, dogr. 1: 11:11, dogr. 2: 12:4)

VBW: Kastanek 23, Jones 22, Hebard 21 (17 zbiórek, 5 asyst i 8 bloków), Wrzesiński 19 (10 zbiórek i 10 asyst), Stoupalova 12, Podgórna 4, Gilmajster 4, Wesołowska 2, Ułan, Stasiak,

AZS UMCS: Johnson 36, Szymkiewicz 24, Miškinienė 12 (14 zbiórek), Muldrow 10, Stanaćev 6, Goszczyńska 4, Ullmann 4, Kulińska 3

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

inf prasowe AZS UMCS

Reklama
Reklama
Opublikowano: 09.03.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane