KAMERON McGUSTY fot. Karol Makowski polski-sport.com

Orlen Basket Liga: Legia gromi w pierwszym meczu play off

Legia Warszawa przystępowała do walki w pierwszej rundzie play off napędzona ośmioma wygranymi w dziesięciu ostatnich spotkaniach w lidze. Górnik w analogicznym okresie zanotował bilans 5-5. Legia z czwartego miejsca po sezonie zasadniczym wydawał się faworytem. Dziś to udowodniła, ale to dopiero pierwszy kroczek w play off. Aż sześciu legionistów zapisało na swoim koncie dwucyfrową zdobycz.

 

Warszawianie we własnej hali chcieli zaprezentować się jak najlepiej, a że wałbrzyszanie do wygodnych rywali nie należą zapowiadało się ciekawie. Stołeczna ekipa po trafieniach Mate Vucica i Michała Kolendy prowadziła 6:0, jednak podopieczni trenera Andrzeja Adamka potrafili szybko odpowiedzieć. Tutaj za sprawą trafień m.in. eks legionisty Grzegorza Kulki zaliczyli serię 0:7. Jednak po chwili przestoju gospodarze pokazali, że atak nie musi się opierać głównie na MVP sezonu zasadniczego i najlepszym strzelcu całej Orlen Basket Ligi, czyli Kameronie McGustym. Szybkie tradienie Ojarsa Silinsa i Keifera Sykesa dały im prowadzenie 19:9. Drugą odsłonę mocno zaczęła Legia wykorzystując także niemoc strzelecką Górnika. Gospodarze zaczęli od serii 10:0. Wałbrzyszanie na przełomie pierwszej i drugiej kwarty przez ponad cztery minuty nie zdobyli punktów. Gdy na tablicy wyników było 31:11, dopiero wtedy Toddrick Gotcher akcją 2+1 zdobył pierwsze punkty na przełamanie. Jednak wciąż mecz toczył się pod dyktando Legii. Na chwilę po celnym rzucie zza łuku Janisa  Berzinsa wałbrzyszanie mieli „tylko” 16 oczek straty. jednak szybkie odpowiedzi stołecznej ekipy przynosiły zamierzony efekt. Gdy swoje punkty zdobył Aleksa Radanov przewaga Legii urosła do rekordowych w pierwszej połowie 21 oczek. Górnik grał chaotycznie  bojaźliwie w ataku. Gospodarze natomiast zespołowo i to było widać choćby w statystykach asyst 11:2 po pierwszej połowie.

Po zmianie stron owszem pierwsze punkty padły łupem gości, ale na odpowiedź Legii długo nie czekaliśmy. Pięć oczek i dwie asysty – w tym jedna z efektownym wykończeniem przez McGustego – Andrzej Pluty szybko dały prowadzenie Legii 53:29. Ale na tym warszawski zespół nie poprzestał. Górnik dalej grał bez rytmu w ataku. Przewaga Legii zbliżała się do poziomu trzydziestu oczek. Dzięki trójkom Sykesa i McGustego wkońcu ta magiczna granica padła w trzeciej odsłonie. Po 30 minutach Legia prowadziła 67:37 i mogła być już pewna pierwszej wygranej w tegorocznym play off. Obraz gry nie zmienił się w czwartej kwarcie. Pojedyńcze trafienia Ikeona Smitha nie mogły mieć wpływu nawet na rozmiar porażki Górnika. Legia trafiała swoje rzuty i kontrolowała spotkanie.

Najlepszym strzelcem Legii był Kameron McGusty z 18 oczkami oraz 4 zbiórkami oraz 3 asystami. Dla Górnika najwięcej – 10 punktów zdobył Grzegorz Kulka. I to on jako jedyny zdobył w dzisiejszym meczu dwucyfrową zdobycz dla Górnika.

 

LEGIA WARSZAWA – GÓRNIK  ZAMEK KSIĄŻ WAŁBRZYCH  86:55  (21:11, 23:15, 23:11, 19:18)

Reklama
Reklama
Opublikowano: 14.05.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane