Fot. Paweł Bejnarowicz

Orlen Puchar Polski kobiet: Finałowa batalia dla KGHM MKS Zagłębia Lubin! Arbitrzy pokazali trzy czerwone kartki

Zakończyły się dwudniowe zmagania o trofeum Orlen Pucharu Polski kobiet. Po godzinie gry z obrony tytułu cieszyły się obecne mistrzynie kraju — KGHM MKS Zagłębie Lubin.

Reklama

Po sobotnich zmaganiach w ramach półfinałów, w których Zagłębie pokonało Piotrcovię Piotrków Trybunalski, a zespołowi MKS-u FunFloor Lublin uległ KPR Kobierzyce 27-30. W związku z tym stało się jasne, że o trofeum powalczą dwie największe firmy w polskiej piłce ręcznej.

KGHM MKS Zagłębie Lubin to zespół, który zdominował ostatnie lata w krajowej piłce ręcznej kobiet. Piłkarki prowadzone przez Bożenę Karkut zdobyły już 10 razy trofeum Pucharu Polski, a dziś naprzeciw lubińskiemu zespołowi stanęła najbardziej utytułowana drużyna w kraju MKS FunFloor Lublin, który odnosił zwycięstwo jedenastokrotnie, dziś dwunastego tryumfu zespołu ze stolicy lubelskiego nie doświadczyliśmy, bowiem to piłkarki w miedziowych trykotach wygrały po godzinie gry.

Spotkanie finałowe Orlen Pucharu Polski kobiet dość szybko otworzył FunFloor za sprawą trafienia  Szimonetty Planety. Następnie tempo gry znacznie spadło, a w efekcie tego przez następne ponad dwie minuty. Gdy ten czas upłynął, premierowego gola dla drużyny ze stolicy polskiej miedzi zdobyła Kinga Jakubowska. Następnie nastąpiło natychmiastowe przyspieszenie działań po obu stronach koła środkowego. W tym momencie kluczowa dla wyniku spotkania była postawa stojącej w bramce Zagłębia Barbary Zimy, która kilkukrotnie blokowała próby rywalek, a dzięki temu jej zespół po dziesięciu minutach mógł prowadzić 5:3. Prowadzenie Zagłębia utrzymywało się przez 3 minuty, a potem za sprawą trzech bramek i trafieniu Joanny Andruszak jej drużyna wygrywała 6:5. Kolejne fragmenty pierwszej połowy sprawiły, że gole padały na przemian pod obiema bramkami, żadna z ekip nie mogła sobie wypracować większej zaliczki. W 27. minucie ta sztuka udała się drugiej najlepszej ekipie polskiej Orlen Superligi prowadziły one 13:11, a wówczas o czas poprosiła trener Bożena Karkut. Skutek tej przerwy był natychmiastowy, bowiem zawodniczki prowadzone przez nią przed przerwą wróciły na prowadzenie 14:13.

Po powrocie na halę w Kaliszu po przerwie dynamika zdarzeń nie uległą zmianie, a znakomite umiejętności w bramce lubinianek pokazała tym razem Monika Maliczkiewicz, która przy nieskuteczności zawodniczek z Lublina znacznie dołożyła się do tego, że jej koleżanki mogły wypracować jeszcze lepszą przewagę. Miedziowe zdobyły trzy trafienia na początku połowy i prowadziły 17:13. Problemy zawodniczek z Lublina nawarstwiły się w momencie, kiedy czerwoną kartkę obejrzała obrotowa Joanna Andruszak, ale po chwili to przestało być elementem przewagi Zagłębia, bowiem na sędziowie odesłali na trybuny spisującą się dotąd fantastycznie Kingę Jakubowską z powodu gradacji kar. Do końca meczu arbitrzy czerwoną kartką ukarali również Goundoubę Guirassy. Determinacja FunFlooru nie pozwalała piłkarkom tego zespołu nawet na myślenie o poddaniu się, drużyna trenera Tetelewskiego zniwelowała straty do dwóch punktów straty (23:25). W końcowych fragmentach meczu lubińskie piłkarki nie dały się złamać i wygrały 28:24. Mimo czerwonej karki tytuł zawodniczki spotkania otrzymała Kinga Jakubowska. 

 

Orlen Puchar Polski kobiet — finał

KGHM MKS Zagłębie Lubin – PGE MKS FunFloor Lublin 28:24 (14:13)

KGHM MKS Zagłębie Lubin: Zima, Maliczkiewicz – Jakubowska 12, Promis 3, Pankowska, Cavo, Fernandes 7, Guirassy 1, Grzyb 2, Janas, Przywara, Górna, Drabik, Weber, Kochaniak-Sala 1, Machado 2.

PGE MKS FunFloor Lublin: Mamic, Wdowiak – Olek 1, Fedeńczak, Andruszak 2, D. Więckowska 1, Matuszczyk, M. Więckowska, Posavec 2, Pastuszka, Szynkaruk 1, Pietras 4, Balsam 4, Planeta 4, Rosiak 3, Nieuweweg 2.

 

Reklama
Opublikowano: 18.05.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane