ORLEN Superliga: Odrodzenie Gwardii w Mielcu. Dominacja opolan nad Stalą w drugiej odsłonie

Corotop Gwardia Opole pokonała Handball Stal w Mielcu 31-25 na zakończenie 6. serii ORLEN Superligi. Kluczem do takiego rezultatu była gra defensywna opolan w drugiej połowie. Gwardia wypracowała na początku drugiej części kilkupunktową przewagę i w świetnym stylu kontrolowała wydarzenia na parkiecie do końca meczu.

– Co do Gwardii Opole, to zespół na pewno mierzy wysoko, pewnie w play-offy. Zaczęli co prawda od kilku porażek, tylko nie zapominajmy jednak, że w tym czasie grali z Industrią Kielce, Orlenem Wisłą Płock i Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Gwardia przyjedzie więc walczyć o trzy punkty, ale my im nie oddamy ich łatwo, bo też będziemy walczyć o 3 punkty – podkreślał przed meczem Adam Wąsowski.

Początek meczu faktycznie był bardzo dobry dla Stali. Już po kilku minutach podopieczni trenera Roberta Lisa wyszli na prowadzenie 2:0. Oba gole zdobył Maksim Krasouski. Jak się miało okazać, było to ostatnie prowadzeni gospodarzy w tym meczu dwoma bramkami.

W kolejnych minutach do głosi zaczęli bowiem dochodzić goście. Dość szybko doprowadzili do remisu, a już w 8.minucie prowadzili 2:4 po bramce Oliwiera Kamińskiego.

Do przerwy mecz był bardzo wyrównany. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk i na tablicy wyników zwykle mieliśmy albo remis, albo prowadzenie jedną bramką gospodarzy lub gości. Ostatecznie do przerwy prowadzili goście wynikiem 13:14.

Zapowiadała się więc wyrównana druga połowa. Corotop Gwardia Opole miała jednak zupełnie inne zadanie na drugą połowę i właściwie od początku jej trwania zaczęła zdobywać przewagę. Już w 35.minucie po bramce Macieja Zarzyckiego zrobiło się 14:18.

Handball Stal Mielec starała się, ale nie potrafiła zmienić losów meczu. Corotop Gwardia Opole właściwie z każdą kolejną minutą szła, jak po swoje. Mielczanie choć robili, co mogli, to nie byli w stanie zbliżyć się do gości.

Na cztery bramki udało się jeszcze zbliżyć w 48.minucie. Wtedy po bramce Aleha Tarasevicha zrobiło się 21:25. Jednak później Corotop Gwardia Opole już tylko powiększała swoją przewagę nad mielczanami.

Ostatecznie goście wygrali różnicą sześciu bramek – 25:31. Teraz przed Handball Stalą Mielec mecz w Pucharze Polski z Orłem Przeworsk. Z kolei w najbliższej kolejce Orlen Superligi będzie pauzować. Kolejny mecz podopieczni trenera Roberta Lisa zagrają 19 października z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski.

ORLEN Superliga – 6. kolejka

Handball Stal Mielec – Corotop Gwardia Opole 25:31 (13:14)

Stal: Kozina, Witkowski – Segal 2, Mrozowicz, Kotliński 2, Tokarz 2, Wołyncew 2, Przybylski 2, Krasouski 5, Stefani 5, Sikora 1, Sanek 1, Głuszczenko 1, Kasumović, Wąsowski, Tarasevich 2. Trener Robert Lis.

Gwardia: Ałąj, Balcerek, Sowiak – Sosna 2, Wrzesiński 4, Wojdan 3, Kowalczyk, Aksamit 1, Zarzycki 6, Luksa 3, Milewski 2, Antoniak, Pelidija, Rugała 2, Jendryca, Kamiński 8. Trener Bartosz Jurecki.

Źródło: Biuro prasowe ORLEN Superligi

Reklama
Reklama
Opublikowano: 06.10.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane