Narzeczony polskiej medalistki olimpijskiej – Grzegorz Hedwig próbował dorównać Klaudii Zwolińskiej. Niestety, biało-czerwonemu w C1 nie poszło tak dobrze, o czym głównie decydowały potrącone barierki.
Polak już w półfinale miał spore kłopoty na trasie, które poskutkowały aż sześcioma karnymi sekundami, które zostały doliczone do jego wyniku. Biało-czerwony rozpoczął nieźle, ale w połowie dystansu miał już na koncie cztery sekundy kary, a później w samej końcówce jeszcze raz zaczepił o barierkę. Przez to musiał czekać na to czy zmieści się w wąskim dwunastoosobowym finale. Całe szczęście jeden z jego rywali również nie uniknął błędów, i wpuścił Polaka do walki o medale.
Niestety, w finale Hedwig znów miał spore kłopoty. W górnej części polski kajakarz górski płynął nieźle, ale dwukrotnie przytrzymało go w ”walcu”, gdzie stracił cenne sekundy. Polak minął też jedną z bramek, i musiał wycofać się, żeby ponownie spróbować ją pokonać otrzymując tylko dwie karne sekundy. To się udało, ale jego końcowy czas 105,81 s wystarczył jedynie do dziesiątego miejsca.