Po sobotnich zmaganiach w szpadzie przyszedł czas na floret, w którym wystąpiły: Julia Walczyk-Klimaszyk, Martyna Jelińska oraz Hanna Łyczbińska. Najbardziej liczyliśmy na tą pierwszą, ale niestety została ona zatrzymana przez świetną Kanadyjkę
Jako jedyna z Polek od 1/32 finału zaczęła rywalizację Martyna Jelińska. Polska florecistka starła się z Youssrą Zakarani (Maroko) i pewnie wygrała 15:3. Dzięki temu dołączyła do Łyczbińskiej i Walczyk-Klimaszyk, które rozpoczynały zmagania od drugiej rundy. Niestety Hanna w pojedynku z Alice Volpi musiała uznać wyższość swojej rywali 15:11. Miłą niespodziankę sprawiła Julia, która dała sobie radę z utytułowaną Francuzką Ysaorą Thibus (mistrzyni świata). Zadecydowała o tym końcówka, w której to rozstawiona z numerem pięć Polka okazała się skuteczniejsza (15:12). Niestety, do trzeciej rundy przepustki nie udało się zdobyć Jelińskiej, która robiła co mogła, ale ostatecznie to mistrzyni olimpijska – Amerykanka Lee Kiefer okazała się lepsza (15:13).
Na pojedynek w 1/8 finału o awans do top osiem Julia Walczyk-Klimaszyk musiała czekać do popołudnia. Dopiero wtedy pojawiła się na planszy i zamierzała stawić czoło Kanadyjce Eleanor Harvey. Walka wyrównana była tylko do stanu 3:2. Od tego momentu to głównie Harvey punktowała, i przy każdej pozytywnej akcji nie ukrywała radości. W końcówce jeszcze bardziej się nakręciła i zwyciężyła 15:6.