Foto: PKO BP Ekstraklasa

Ostatnim sobotnim meczem w PKO BP Ekstraklasie było starcie Widzewa Łódź z Lechem Poznań. Łodzianie zaskoczyli ”Kolejorza” i wygrali 2:1. 

Widzew Łódź bardzo szybko otworzył wynik tego meczu. Już w trzeciej minucie Imad Rondić podał do Jakuba Sypka, który uderzeniem przy dalszym słupku zaskoczył golkipera Lecha Poznań. Dosłownie siedem minut później Widzew podwyższył prowadzenie. Obrona poznaniaków znów zawiodła przy huknięciu Frana Alvareza. Piłka odbiła się jeszcze od jednego z graczy gości i zmyliła Mrozka. Lech próbował natychmiast odpowiedzieć, po tym jak futbolówka trafiła w rękę Alvareza. Wóz VAR wykluczył jednak rzut karny dla Lechitów. W 23. minucie minimalnie spudłował Ibiza posyłając piłkę nad bramką. Sto dwadzieścia sekund później Widzew wyprowadził groźną kontrę, ale Łukowski w porę uprzedził Cybulskiego. Na kwadrans przed końcem po zamieszaniu w polu karnym Radosław Murawski wpakował piłkę do siatki, ale gol nie został uznany z powodu wcześniejszego faulu na Gikiewiczu. Chwilę potem na 3:0 strzelić mógł Widzew, ale Sypek przymierzył niecelnie. Wreszcie, w 42. minucie bramkę kontaktową udało się zdobyć Lechowi. Przyjezdni poklepali, dostarczyli futbolówkę pod nogę Mikaela Ishaka, a ten zrobił z niej użytek. Na chwilę przed końcem trzeciego gola dla gospodarzy mógł zdobyć Kamil Sypek, ale ponownie zabrakło mu precyzji.

W 51. minucie Lech miał szansę doprowadzić do remisu, ale świetnego podania nie wykorzystał Ba Loua oddając strzał wprost w Rafała Gikiewicza. Z czasem poznaniacy zaczęli coraz bardziej naciskać Widzew. W 60. minucie znów bramkarz łodzian musiał ratować swój zespół przed strata gola. Ishak dopadł do bezpańskiej piłki i huknął, ale interwencja Gikiewicza uniemożliwiła zmianę na tablicy wyników. Chwilę później oba zespoły przeprowadziły sporo zmian, które miały im pomóc w przetrwaniu ostatnich trzydziestu minut. Ostatnie minuty tego meczu nie miały już tak dużego tempa. Mimo to Lech zaskoczył. Joel Pereira dośrodkował z prawej strony na Dino Hotica, a ten skierował piłkę główką do siatki. Gol jednak nie mógł zostać uznany, bo analiza VAR wykazała spalonego. Na chwilę przed końcowym gwizdkiem w pole karne przedarł się Shehu, ale Albańczyk zmarnował świetną sytuację uderzając w Mrozka.

Po dwóch kolejkach Widzew Łódź ma cztery punktów, co przekłada się na drugie miejsce, a Lech Poznań trzy oczka, co daje aktualnie szóstą lokatę.

Widzew Łódź – Lech Poznań 2:1 (2:1)

3′ 1:0 Jakub Sypek

10′ 2:0 Fran Alvarez

42′ 2:1 Mikael Ishak

Widzew Łódź: Gikiewicz – Kastrati, Żyro, Ibiza, Kozlovský – Álvarez (62′ Shehu), Hanousek, Łukowski (62′ Kerk) – Sypek (70′ Klimek), Rondić (80′ Sobol), Cybulski (80′ Gong).

Lech Poznań: Mrozek – Pereira, Douglas, Milić, Gurgul (72′ Andersson) – Karlström, Kozubal (90+2′ Salamon), Sousa (72′ Gholizadeh) – Ba Loua (64′ Fabiema), Ishak, Szymczak (64′ Hotić).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj