Fot: PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa: Głęboki oddech w Kielcach. Korona pokonała Stal Mielec

Reklama

Ostatni akcent 6. kolejki PKO Ekstraklasy sfinalizowany został premierowym zwycięstwem Korony Kielce, która w końcowym fragmentach wyszarpała zwycięstwo ze Stalą Mielec. Chimeryczny mecz miał kapitalną końcówkę, w której po niebywałych emocjach szczęście dopisało podopiecznym Jacka Zielińskiego.

W ostatniej konfrontacji kolejki spotkały się zespoły mające na koncie ciężki początek rozgrywek. Prędzej z letargu wybudzili się mielczanie i to oni w lepszych nastrojach wybiegli na murawę w Kielcach. Nastroje gości mogły eksplodować po niecałych 90-ciu sekundach gry. Pozostawiony bez opieki wyborowy ich strzelec Ilia Szkurin uderzył z 18. metrów, lecz Dziekoński popisał się widowiskową, a co najważniejsze skuteczną interwencją, wybijając piłkę do boku.

W 15. minucie odżyły miejscowe trybuny po tym, jak po strzale Konrada Matuszewskiego i interwencji Alvisa Jaunzemsa sędzia wskazał na „jedenastkę”. Po interwencji VAR-u bramka została odwołana.

Toczona w leniwym tempie pierwsza część gry dała następną ciekawą sytuację bramkową w… doliczonym czasie gry przed przerwą. Po szybkiej akcji Hofmeistera i centrze strzelał głową Jewgiennij Szikawka, lecz nie trafił w światło bramki.

W drugą część meczu kielczanie weszli z pełnią optymizmu. W 47. minucie nieodpowiedzialnie zachował się w polu karnym Krzysztof Wołkowicz, nakładką wywracając Szikawkę i tym razem nie było wątpliwości do podyktowania rzutu karnego. Pedro Nuno strzałem w środek bramki z punktu oddalonego o 11 metrów nie dał szans Jakubowi Mądrzykowi. Następnie przez dłuższy okres gry walka nie porywała, a sytuacji na zmianę wyniku najwyraźniej brakowało. Dopiero w 86. minucie w pozornie niegroźnym momencie Szkurin zagrał pikę do Domańskiego, a ten z 20. metrów oddał niesygnalizowany strzał, który po koźle zaskoczył Dziekońskiego.

Doliczony czas gry wynagrodził kibicom zgromadzonym na stadionie całe dwie połowy. Najpierw przed dobrą okazją stanęli goście, lecz nabiegający na piłkę Krystian Getinger nie trafił w bramkę. Odpowiedź Korony była piorunująca. Lewym skrzydłem popędził Matuszewski, zagrał w pole karne, a w dobrym miejscu znalazł się Dawid Błanik, który pokonał mieleckiego bramkarza. W ostatnim fragmentach spotkania centrę w pole karne miejscowych na wyrównującego gola mógł zamienić Mateusz Matras, jednakże aż dwa uderzenia głową zablokował obrońca, a następnie bramkarz.

PKO Ekstraklasa – 6. kolejka

KORONA Kielce – STAL Mielec 2-1 (0-0)

Pedro Nuno 49′ ( z rzutu karnego), Błanik 90′ (+1) – Domański 86′

Korona Kielce: Dziekoński – Trojak, Malarczyk (C) (46. Pięczek), Resta – Zwoźny (89. Długosz), Nuno (89. Błanik), Hofmeister, Matuszewski – Szykawka, Dalmau (71. Trejo), Remacle (61. Nagamatsu).
Stal Mielec: Mądrzyk – Esselink, Matras, Senger – Guillaumier (76. Gerbowski) – Jaunzems (57. Getinger), Domański (C), Hinokio (57. Bukowski), Wołkowicz (57. Dadok) – Wolsztyński (61. Assayag), Szkurin.

 

 

Reklama
Opublikowano: 26.08.24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane